Minister do spraw środowiska, Yoshiaki Harada, poinformował, że Tokyo Electric Power, operator elektrowni jądrowej Fukushima, będzie musiał dokonać zrzutu radioaktywnej wody bezpośrednio do Pacyfiku. Japoński rząd czeka z decyzją na raport ekspertów.
Elektrownia jądrowa Fukushima należąca do Tokyo Electric Power (Tepco) została zniszczona w 201 roku w wyniku silnego trzęsienia ziemi i wywołanej nim fali tsunami.
Od momentu katastrofy Tepco składuje skażoną wodę wykorzystywaną do chłodzenia rdzenia reaktora. Ilość zgromadzonej radioaktywnej wody przekroczyła 1 mln ton, a pojemność zbiorników pozwoli na jej dalsze gromadzenie nie dłużej niż do roku 2022.
– Jedyną opcją jest zrzut wody do oceanu – powiedział Yoshiaki Harada, minister d/s środowiska.
– Rząd zajmie się tą kwestią, ale chciałbym wyrazić swoją opinię – dodał.
Nie wiadomo jak duża ilość skażonej wody miałaby się dostać do Pacyfiku. Ostateczna decyzja japońskiego rządu ma zapaść po ukazaniu się raportu ekspertów na ten temat.
Może ona zaostrzyć stosunki z sąsiednimi krajami, takimi jak Korea Południowa. Koreański MSZ wezwał w poprzednim miesiącu ambasadora Japonii, aby wyjaśnił, jak rząd tego kraju zamierza poradzić sobie z problemem radioaktywnej wody z elektrowni Fukushima.
Źródło: Reuters