Robert Winnicki podjął interwencję poselską w sprawie osób zatrzymanych podczas sobotniego tzw. marszu równości w Lublinie. Wszyscy aresztowani uczestniczyli w kontrmanifestacji przeciwko środowiskom LGBT. Większość z nich odpowie m.in. za udział w zbiegowisku publicznym, publiczne nawoływanie do przestępstwa, czy naruszenie nietykalności policjanta.
– Nadal prowadzone są czynności z udziałem zatrzymanych podczas marszu osób. Będą jeszcze analizowane nagrania z kamer policyjnych i monitoringu, co posłuży nam do identyfikacji wszystkich pozostałych osób, które naruszyły prawo – powiedział w poniedziałek Polskiej Agencji Prasowej oficer komendy miejskiej policji w Lublinie, Kamil Gołębiowski.
Podczas marszu zatrzymanych zostało 38 osób. Jeszcze w sobotę zwolniono pięć, w tym czworo nieletnich, których sprawy skierowano do sądu rodzinnego. Jedna osoba będzie odpowiadać za wykroczenie.
Wobec 24 osób zastosowano dozory policyjne. Postawiono im zarzuty m.in. czynnego udziału w zbiegowisku publicznym, publicznego nawoływania do popełnienia przestępstwa, czy też naruszenia nietykalności funkcjonariusza. Kolejne dziewięć osób wciąż przebywa w areszcie, policja będzie wnioskować o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Podczas Marszu żaden z jego uczestników ani też żaden z policjantów nie odniósł obrażeń.
Poseł Winnicki interweniuje
Wobec zatrzymanych interwencję poselską podjął Robert Winnicki z Konfederacji. Jak relacjonował na specjalnie zwołanej konferencji prasowej, wiele osób zostało przez policję poturbowanych, zagazowanych, a części nie została udzielona pomoc medyczna, mimo że wymaga tego prawo.
– Mamy również zatrzymane osoby poniżej 18. roku życia, które nie dostały adwokata z urzędu, a tego wymagają międzynarodowe konwencje o ochronie praw człowieka – wskazał nieprawidłowości Winnicki.
– Mamy szereg skandali i widzimy, że policja, pod naciskiem rządzących, zachowuje się skandalicznie w tej sprawie. Ochraniane są parady dewiantów, a normalni Polacy są traktowani w sposób karygodny – mówił wzburzony.
Winnicki zdradził również, że odmówiono dostępu do akt. – Wiemy jednak na jakiej podstawie są zatrzymani. Szereg osób zostało niesłusznie zatrzymanych na 48 godzin – twierdzi przedstawiciel Konfederacji Wolność i Niepodległość.
II marsz równości przeszedł w sobotę ulicami Lublina otoczony kordonem policji. Według szacunków policji, wzięło w nim udział ponad 1,5 tys. osób. Pochód usiłowali blokować przeciwnicy marszu. Wobec nich użyto gazu łzawiącego i armatki wodnej.
Wczoraj Poseł @RobertWinnicki wraz z Rafałem Meklerem ( 2 z list #Konfederacja) podjęli interwencję poselską w sprawie zatrzymanych podczas spontanicznego zgromadzenia przeciwko #LGBT.Są informację o wielu poturbowanych przez @PolicjaLubelska która nieudzielila im pomocy!Skandal! pic.twitter.com/VbYiztWpD2
— Paweł Piotr (@PawelPiotr1944) September 30, 2019
Następne nagranie które obrazuje brutalność i bezzasadność działań @PolskaPolicja . Na nagraniu starsza Pani, przypadkowa mieszkanka Lublina która szła do domu i po drodze otrzymała solidną porcję gazu od "siepaczy" #PiSu ubranych w mundury! Za co pytam? Gdzie wasz polski honor? pic.twitter.com/g9ExuTup5p
— Paweł Piotr (@PawelPiotr1944) September 29, 2019