Masowe protesty w Hongkongu. Demonstrant postrzelony z bliskiej odległości, jego stan jest krytyczny [VIDEO]

Krajobraz pola bitwy w Hongkongu Fot. Twitter
Krajobraz pola bitwy w Hongkongu Fot. Twitter
REKLAMA

Hongkońska policja postrzeliła we wtorek demonstranta ostrą amunicją – podały miejscowe media. W wielu miejscach regionu trwają brutalne starcia pomiędzy funkcjonariuszami a uczestnikami prodemokratycznych protestów związanych z 70. rocznicą proklamacji ChRL.

Mężczyzna postrzelony w klatkę piersiową jest w stanie krytycznym w Szpitalu Księżniczki Małgorzaty – przekazał jego znajomy dziennikowi „South China Morning Post”. Według gazety do szpitala przybyli również krewni rannego i prawnicy.

REKLAMA

Policja nie potwierdziła jak dotąd postrzelenia uczestnika protestu. Służby medyczne poinformowały natomiast, że w starciach ucierpiało jak dotąd 15 osób, a jedna z nich jest w stanie krytycznym w Szpitalu Księżniczki Małgorzaty.

Byłby to pierwszy przypadek postrzelenia demonstranta ostrą amunicją, odkąd prawie cztery miesiące temu rozpoczęła się obecna fala antyrządowych protestów w Hongkongu. Według mediów doszło do tego w miejscowości Tsuen Wan na hongkońskich Nowych Terytoriach.

Na opublikowanym w internecie nagraniu, wykonanym przez uniwersytecką telewizję Campus TV, widać moment, gdy w czasie bójki policjant z bliskiej odległości strzela z rewolweru do atakującego go demonstranta.

Demonstracje w wielu rejonach

We wtorek brutalne starcia trwają w wielu częściach regionu, między innymi w pobliżu budynków rządowych w dzielnicy Admiralty. Protestujący podpalają barykady i rzucają koktajle Mołotowa oraz fragmenty kostek chodnikowych. Policja używa gazu łzawiącego, armatek wodnych, gumowych kul i pałek. Według źródeł „SCMP” funkcjonariusze oddali co najmniej cztery skierowane w niebo strzały ostrzegawcze ostrą amunicją.

Protesty związane są z przypadającą we wtorek 70. rocznicą proklamacji komunistycznej Chińskiej Republiki Ludowej. W Pekinie z okazji rocznicy odbyła się wielka parada wojskowa, natomiast wielu przedstawicieli opozycji demokratycznej w Hongkongu określa ten dzień jako powód do żałoby, a nie do radości.

Wcześniej tego dnia tysiące osób przeszły w marszu protestu z dzielnicy Causeway Bay do dzielnicy Central. Kilkusetosobowe grupy demonstrantów usiłowały również blokować ulice w dzielnicach Sha Tin, Tai Po i Sham Shui Po. W pobliżu stacji metra Jordan na półwyspie Koulun sześciu zamaskowanych protestujących spaliło papierowe portrety przywódcy ChRL Xi Jinpinga i szefowej władz Hongkongu Carrie Lam – podał „SCMP”.

Protesty w Hongkongu trwają niemal bez przerwy od czerwca. Lam obiecała niedawno, że wycofa kontrowersyjny projekt nowelizacji prawa ekstradycyjnego, który je wywołał, ale nie przychyliła się do żadnego z pozostałych postulatów protestujących. Żądają oni m.in. niezależnego śledztwa w sprawie działań rządu i policji oraz demokratycznych wyborów władz regionu.

Źródło: PAP/NCzas.com

REKLAMA