USA mają już dość! Mocne oświadczenie ws. testów rakietowych Korei Północnej. Kim Dzong Un ogrywa Donalda Trumpa?

Donald Trump jako pierwszy prezydent Stanów Zjednoczonej postawił stpoę na ziemii Korei Północnej. W strefie zdemilitaryzowanej spotkał się przywódcą reżimu Kom Dzong Unem. Zdjęcie: PA/YONHAP SOUTH KOREA OUT Dostawca: PAP/EPA.
Donald Trump jako pierwszy prezydent Stanów Zjednoczonej postawił stpoę na ziemii Korei Północnej. W strefie zdemilitaryzowanej spotkał się przywódcą reżimu Kom Dzong Unem. Zdjęcie: PA/YONHAP SOUTH KOREA OUT Dostawca: PAP/EPA.
REKLAMA

Co robi Kim Dzong Un i czy kompletnie nie boi się Donalda Trumpa? Takie pytanie coraz częściej pada w mediach na całym świecie, gdy te informują o kolejnych próbach rakietowych Korei Północnej. Czy tym razem jednak miarka się przebrała?

Wzywamy (Koreę Płn.) do potrzymania się od prowokacji, przestrzegania jej zobowiązań w ramach rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ oraz utrzymania zaangażowania w merytoryczne i stałe negocjacje, (…) w celu zapewnienia pokoju i stabilności na Półwyspie Koreańskim oraz osiągnięcia denuklearyzacji – powiedziała rzeczniczka Departamentu USA, która przebywa obecnie w Rzymie wraz z sekretarzem stanu Mike Pompeo.

REKLAMA

Słowa rzecznik to oczywiście bardzo ułagodzona wersja, którą zapewne Donald Trump przekaże bądź już przekazał do Pjongjangu. Tym razem prezydent USA może być naprawdę bardzo zdecydowany m.in. ze względu na fakt zbliżających się wyborów prezydenckich.

Co ważne, decyzja władz w Korei Północnej o wystrzeleniu to „specyficzna” kontynuacja zapowiedzi dotyczących rozpoczęcia negocjacji z USA w sprawie denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego. Te miały rozpocząć się w najbliższą sobotę.

Przypomnijmy, według rządu Japonii Korea Północna wystrzeliła w środę co najmniej jedną rakietę balistyczną, która prawdopodobnie rozpadła się na dwie części. Korea Południowa uważa, że pocisk wystrzelono z okrętu podwodnego.

Pocisk najpewniej spadł do Morza Japońskiego w wyłącznej strefie ekonomicznej Japonii, u wybrzeży położonej na zachodzie kraju prefektury Shimane. Japoński minister obrony Taro Kono powiedział, że pocisk, zanim spadł do morza, pokonał ok. 350 km i osiągnął wysokość ok. 900 km. Według Korei Płd. pokonał on odległość ok. 450 km i został wystrzelony z okolic miasta Wonsan w południowo wschodniej prowincji Kangwon.

Źródło: PAP / FoxNews.com / NCzas.com

REKLAMA