PSL w panice. Pocałunek śmierci od Wałęsy? Głos zabrał Paweł Kukiz

Paweł Kukiz i Lech Wałęsa/Fot. PAP
Paweł Kukiz i Lech Wałęsa/Fot. PAP
REKLAMA

Polskie Stronnictwo Ludowe na finiszu kampanii dostało nieoczekiwany „prezent” od Lecha Wałęsy. Były prezydent wycofał swoje poparcie dla Koalicji Obywatelskiej i przekazał je PSL-owi. – Zastanawiam się, czy ta pańska deklaracja (…) nie jest czasem ostatnią pana misją – skomentował sytuację Paweł Kukiz.

Wałęsa podrzucił PSL-owi kukułcze jajo, z którym partyjna wierchuszka nie do końca wie, jak się obejść. Jako pierwszy na poparcie udzielone przez byłego prezydenta zareagował Paweł Kukiz, startujący z list Ludowców.

REKLAMA

Panie Wałęsa… Głosować pan może na kogo pan chce ale zastanawiam się, czy ta pańska deklaracja i ogłoszenie „na kogo” pan będzie głosował nie jest czasem ostatnią pana misją, o której doskonale wiedział ś.p. Kornel za co tak serdecznie pan Go znienawidził… – napisał na Facebooku Kukiz.

Zamieszanie z Wałęsą rozpoczęło się od niedzielnej konwencji KO. Były prezydent nazwał na niej śp. Kornela Morawieckiego zdrajcą. Spadła za to na niego fala krytyki. Od wypowiedzi odcięli się nawet najważniejsi politycy KO, choć nie zrobili tego od razu. W trakcie konwencji oklaskiwali przemówienie Wałęsy na stojąco. Dopiero, gdy dotarło do nich, jakie polityczne konsekwencje może mieć najnowsza teoria Wałęsy, postanowili wyrazić swój sprzeciw.

Tajemnicą poliszynela jest bowiem fakt, że osoba Wałęsy niekoniecznie przysparza nowego elektoratu. Walczące o wejście do Sejmu PSL zdaje się o tym doskonale wiedzieć, dlatego w partyjnych gabinetach niezbyt cieszą się ze zbędnego balastu, jakim jest poparcie Wałęsy. Niewykluczone, że będzie miało ono odwrotny skutek i finalnie wyrzuci Ludowców poza próg wyborczy.

Fot. Facebook
REKLAMA