Na koniec debaty w RMF FM każdy z polityków miał chwilę na podsumowanie. Janusz Korwin-Mikke odwołał się do wolności i odsunięcia od decydowania o wszystkim polityków.
– Słyszeliście Państwo przedstawicieli bandy czworga. Mają jeden wspólny cel. Zabrać Wam jak najwięcej pieniędzy w podatkach, żeby było ich jak najwięcej, a potem skłócić Polaków. „Dajcie nam te pieniądze, dajcie nam” – mówił Janusz Korwin-Mikke.
– A my chcemy co innego. Żeby w budżecie było mało pieniędzy i by zostały one w portfelach i torebkach ludzi. Żeby oni sami decydowali, jak je wydać, a nie politycy. Polityków powinno się wywalić z gospodarki i zarządzania. Żebyśmy my – rodzice – rządzili szkołą, a nie politycy. Wszystko jedno, czy politycy z PiS, PO czy czegoś takiego. To rodzice mają decydować o szkole – stwierdził lider Konfederacji.
– To my mamy decydować, do jakiego lekarza idziemy, a nie politycy – dodał Korwin-Mikke.
– Chcemy po prostu powrotu do normalnego państwa – podsumował lider Konfederacji.