Artur Dziambor podsumowuje kampanię wyborczą. „Konfederacja stanowi realną siłę i będzie miała reprezentację w przyszłym Sejmie!”

Artur Dziambor. / foto: Konfederacja
Artur Dziambor. / foto: Konfederacja
REKLAMA

To już ostatnie godziny kampanii wyborczej. Czas ten optymistycznie ocenia Artur Dziambor, lider gdyńsko-słupskiej listy Konfederacji Wolność i Niepodległość. Wskazuje jednak, że bez sprawiedliwego traktowania przez media ogólnopolskie ciężko przebić się z postulatami do nowego elektoratu.

Na wszystkich debatach i wywiadach wyszło jasno, że jesteśmy jedyną na rynku politycznym siłą wolnorynkową. Siłą, której najważniejszymi celami będą obniżki i likwidacja podatków, dobrowolność ZUS-u, likwidacja mnóstwa istniejących dziś ograniczeń dla przedsiębiorczości, bon oświatowy, ochrona życia – wymienia na łamach „Dziennika Bałtyckiego” Dziambor.

REKLAMA

Polityk przypomniał również czytelnikom o „Piątce Konfederacji oraz „Stu ustawach Mentzena”. Podziękował lokalnym mediom za rzetelne relacjonowanie kampanii. – Dały wyborcom dostęp do informacji o naszej działalności poza Facebookiem i Twitterem – wskazał.

Jednocześnie jednak zwrócił uwagę, że bez dostępu do mediów z ogromnym zasięgiem ciężko przekonać nowe osoby. – Biorąc pod uwagę to co zrobiło TOK FM, nie wpuszczając nas na swoje debaty w całej Polsce, czy to co robi TVP i TVP Info niestety nie ma nic wspólnego z dziennikarstwem i uczciwością. Jedno co cieszy to to, że jeszcze nie wszystkie sądy przejęła w Polsce partia matka i TVP musiało się w tej kampanii trochę naprzepraszać za swoje manipulacje – powiedział.

Dziambor tłumaczył, dlaczego w ostatnich dniach nastąpił frontalny atak na Konfederację ze strony PiS-u. – Widać wyraźnie, że Konfederacja stanowi realną siłę i będzie miała reprezentację w przyszłym Sejmie. Pojawiła się w obozie rządzącym pokusa, by oczernić nas w oczach wyborców wahających się pomiędzy PiSem, a nami, próbując wcisnąć nas do koalicji z postkomunistami, ludowcami i opozycją histeryczną – zdiagnozował.

Jestem jednak przekonany, że wyborcy nie dadzą się zmanipulować i nie pozwolą sobie na kupienie tak absurdalnej wrzutki. Konfederacja idzie do Sejmu realizować wolnorynkowy program i stać na straży tradycyjnych wartości. Koalicje pro i anty nas nie interesują. Interesuje nas wprowadzanie w życie naszych postulatów – zakończył Dziambor.

Źródło: dziennikbaltycki.pl/NCzas.com

REKLAMA