Amerykańskie bombowce B-1B wzięły udział w operacji przeciwko przywódcy Państwa Islamskiego

Amerykańskie bombowce B-1B w asyście myśliwców F-22 i samolotów walki elektronicznej EA-18G Growler nad Bliskim Wschodem fot. Twitter @USAFCENT
Amerykańskie bombowce B-1B w asyście myśliwców F-22 i samolotów walki elektronicznej EA-18G Growler nad Bliskim Wschodem fot. Twitter @USAFCENT
REKLAMA

Amerykańskie bombowce strategiczne B-1B wracają do USA po kilkudniowym pobycie w Arabii Saudyjskiej. W tym czasie zdążyły wziąć udział w operacji przecie przywódcy Państwa Islamskiego.

Przedstawiciel amerykańskich sił powietrznych (USAF) poinformował, że amerykańskie bombowce B-1B należące do 28 Skrzydła Bombowego opuściły Prince Sultan Air Base w Arabii Saudyjskiej i powróciły do Ellsworth w Południowej Dakocie.

REKLAMA

W trakcie pobytu na Bliskim Wschodzie wykonywały loty w asyście myśliwców F-22 Raptor i samolotów EA-18G Growler służących do walki elektronicznej. Nie pod ujawniono więcej szczegółów tego krótkiego i nieoczekiwanego pobytu.

Wiele jednak wskazuje na to, że obecność bombowców B-1B wykorzystano w trakcie ataku na kryjówkę przywódcy Państwa Islamskiego Abu Bakra al-Bagdadiego, która miała miejsce 26 października.

Pentagon ujawnił bowiem, że w końcowej fazie ataku wykorzystano pociski manewrujące AGM-158B (JASSM-ER) do całkowitego zniszczenia kryjówki lidera ISIS.

Bombowce B-1B są nosicielami tego typu pocisków. Były wykorzystywane między innymi w trakcie uderzenia odwetowego ze strony USA na cele w Syrii przeprowadzonego w kwietniu 2018 roku w związku z atakiem chemicznym jakiego miały się dopuścić w trakcie ofensywy na miasto Douma wojsk Assada.

REKLAMA