Horror Woźniak-Staraka nawet po śmierci! „To sprawy osobiste i mogą być bolesne dla najbliższych”

Piotr Woźniak-Starak/ foto: PAP
REKLAMA

To jeszcze nie koniec sagi z Woźniak-Starakiem. Jak informuje „Wirtualna Polska” wójt gminy Giżycka wspólnie z powiatową stacją sanepidu złożyli zawiadomienie w sprawie przypuszczalnie niezgodne z prawem pochówku tragicznie zmarłego producenta filmowego.

Przypomnijmy, że Piotr Woźniak-Starak zginął w wyniku wypadku na jeziorze Kisajno w nocy z 17 na 18 sierpnia. Znany producent filmowy podróżował swą motorówką z młodszą kelnerką, wypadł jednak podczas wykonywania jednego z zakrętu.

REKLAMA

Biurokracja w naszym nieszczęśliwym kraju nie daje jednak spokoju zmarłemu miliarderowi nawet po śmierci. Teraz okazuje się, że jego grób może być nielegalny.

Wskazują na to biurokratyczni wójt Giżycka oraz powiatowa stacja sanepidu, którzy złożyli zawiadomienie do komendanta policji. Wykroczenie ma polegać na pochowaniu Woźniak-Staraka poza obrębem cmentarza.

W związku z tym, że pochówek nie został dokonany na cmentarzu, to ja miałem obowiązek zgłoszenia tego organom – powiedział wójt. – Sytuacja jest delikatna. Moim zdaniem nie powinna być aż tak upubliczniana, bo to sprawy osobiste i mogą być bolesne dla najbliższych – dodał.

Dziennikarze „Wirtualnej Polski” zapytali także o opinię prokuratora rejonowego w Giżycku. – Na razie prokuratura się tą sprawą nie zajmuje, bo nikt jej nie złożył zawiadomienia o przestępstwie. Z informacji, które pojawiły się w mediach, wynika, że zawiadomienie zostało skierowane do policji w związku z podejrzeniem zaistnienia wykroczenia. Ustawa o cmentarzach i chowaniu zmarłych przewiduje odpowiedzialność, w której właściwym organem do prowadzenia postępowań jest policja – skomentował prok. Grzegorz Ryński.

REKLAMA