Niemiecki parlament przegłosował projekt obowiązkowych szczepień autorstwa chadeków i socjaldemokratów. Od przyszłego roku zaczynają działać surowe kary – dla dzieci i ich rodziców.
Od 2020 roku każde dziecko w Niemczech będzie obowiązkowo szczepione przeciw odrze. To triumf ministra zdrowia Jensa Spahna (CDU), który od lat domagał się wprowadzenia przymusu szczepień.
– Moje rozumienie wolności nie kończy się na moim poziomie jako jednostki. To także pytaniem o to, czy narażam innych na niepotrzebne ryzyko. (…) Wolność oznacza również, że nie będę niepotrzebnie narażony na ryzyko i właśnie dlatego, z punktu widzenia ochrony wolności, to prawo jest dobrym prawem, ponieważ chroni wolność i zdrowie – przekonywał minister Spahn.
Liczba zachorowań na odrę w Niemczech zaczęła w ostatnich latach wzrastać. Nikt jednak nie łączy tego faktu z napływem nowej ludności.
Od marca 2020 roku dziecko, które nie zostanie zaszczepione może zostać wydalone z żłobka, przedszkola czy szkoły. Natomiast rodziców czeka kara w wysokości 2500 euro (ponad 10 tys. złotych).
Jednak nowe przepisy będą dotyczyć nie tylko dzieci. Objętymi nimi zostanie m.in. personel przedszkoli, szpitali, domów dla osób ubiegających się o azyl i obozów wakacyjnych. Ich pracownicy będą musieli zostać zaszczepieni i przedstawić władzom na to dowód.
Tak rygorystycznym przepisom przedstawiali się nawet Zieloni. Lewica chciała ograniczyć się do kampanii edukacyjnych i prospołecznych, ale nie wprowadzać przymusowych szczepień.
Źródło: Rzeczpospolita