Ostre komentarze po ogłoszeniu Polski 'najbardziej antysemickim krajem na świecie’. „Osoby, które to pisały, nigdy realnie nie zbadały tematu”

Zdjęcie ilustracyjne/Żydzi/Fot. Pixabay
Zdjęcie ilustracyjne/Żydzi/Fot. Pixabay
REKLAMA

Liga Antydefamacyjna uznała Polskę za kraj najbardziej antysemicki na świecie. „Badanie”, przeprowadzone bardzo wątpliwą metodą, odbiło się szerokim echem nad Wisłą. – Wiem, że osoby które je pisały nigdy nie były na Kazimierzu. Nigdy realnie nie zbadały tematu, nie rozmawiały z nikim spoza swojej bańki. Żadne fakty i statystyki ich nie przekonają – komentuje publicysta Marcin Makowski.

Tropiąc antysemityzm, ankietowanych pytano m.in. o to, czy „Żydzi są bardziej lojalni wobec Izraela niż kraju, w którym żyją”, czy „mają za dużo władzy w świecie biznesu”, czy „ludzie nienawidzą Żydów z powodu sposobu ich zachowania”, czy „Żydzi mają za duży wpływ na rząd USA” oraz czy „Żydzi wciąż mówią za dużo o tym, co się wydarzyło im podczas Holokaustu”.

REKLAMA

Ci, którzy odpowiadali na większość pytań pozytywnie, uznawani byli za przejawiających antysemityzm. Polska znalazła się na pierwszym miejscu z wynikiem 48 proc. Badanie przeprowadzono od kwietnia do czerwca tego roku, na grupie 9 tys. pełnoletnich osób z 18 krajów świata. Tyle wystarczyło, by uznać Polskę za kraj najbardziej antysemicki na świecie.

Do sprawy odnieśli się dziennikarze i publicyści. „Nie wiem czemu służą raporty, ukazujące Polskę jako „najbardziej antysemicki kraj w Europie”, ale wiem, że osoby które je pisały nigdy nie były na Kazimierzu. Nigdy realnie nie zbadały tematu, nie rozmawiały z nikim spoza swojej bańki. Żadne fakty i statystyki ich nie przekonają” – skomentował Marcin Makowski, dziennikarz „Do Rzeczy”.

„Służą interesom żydowskich gangsterów z USA, którzy po wyciśnięciu haraczu m. in. ze Szwajcarii obiecują sobie zarobić jeszcze więcej na Polsce, w czym ich upewnia pierdołowatość i lęk polskich władz” – odpowiedział Rafał Ziemkiewicz.

„Niektórym środowiskom zależy na tym aby Polska była postrzegana jako antysemicka, autorytarna dyktatura. Tylko wtedy będą otrzymywać sute granty na badania, raporty i będą zapraszani na zagraniczne konferencji jako dzielni walczący o wolną i demokratyczną Polskę” – to z kolei odpowiedź Andrzeja Pawluszka, pracownika amsterdamskiego biura Polskiej Organizacji Turystycznej.

Oburzona taką narracją jest Dominika Cosić, reporterka TVP w Brukseli. „Tak. Polska, w której w przeciwieństwie do np Nieniec czy Francji, nie doszło do morderstw na tle antysemickim jest „najbardziej antysemickim krajem”. Ciekawe kiedy autorzy podobnych raportów zrozumieją, że imputowanie antysemityzmu może tworzyć prawdziwy antysemityzm” – napisała.

Z kolei Krzysztof Bosak uważa, że pojawienie się raportu akurat w tym momencie nie jest przypadkiem. Sprawa może mieć związek z roszczeniami dotyczącymi mienia bezdziedzicznego. „W kontekście raportu o nas jako „najbardziej antysemickim” narodzie warto wiedzieć jaka plotka krąży po Warszawie: W Departamencie Stanu jest już gotowy raport pisany na bazie ustawy 447. Część dotycząca Polski jest podobno miażdżąca. Publikacja będzie trzęsieniem ziemi w relacjach z USA – napisał.

REKLAMA