Grzegorz Braun powiedział kilka słów prawdy na rocznicowym spotkaniu samorządowców z Podkarpacia. Jego słowa nie spodobały się na pewno obecnemu na sali marszałkowi Marek Kuchcińskiemu. Przypomniał też skandaliczną sytuację, do której dochodzi corocznie na rzeszowskim lotnisku.
Grzegorz Braun, który do Sejmu dostał się startując w Rzeszowie zastrzegł, że jego celem nie jest zakłócanie podniosłej atmosfery rocznicowych uroczystości, ale wypowiedzenie kilku zdań odnoszących się do podkarpackiej rzeczywistości.
Przyznał, że do zabrania głosu „zdopingował go szczególnie” marszałek Kuchciński, którego arogancja i hipokryzja przekroczyła wszelkie granice.
– Z czego ma słynąć Podkarpacie? – skierował pytanie do polityka PiS
– W ostatnich latach, dekadach nawet, zdążyło zasłynąć nie z tych rzeczy pięknych, którymi radzi bylibyśmy się szczycić, ale zasłynęło z afer „od Burego do Kuchcińskiego” – przypomniał.
Poseł Konfederacji zwrócił uwagę na problemy z którymi boryka się region. Stwierdził, że Podkarpacie jest „osierocone” przy podziale środków europejskich.
Przypomniał także, że zlikwidowano delegaturę ABW w Rzeszowie pozbawiając region skutecznej ochrony kontrwywiadowczej i zadał w związku z tym pytanie o suwerenność RP na Podkarpaciu.
– Czy Rzeczpospolita będzie suwerenna na Podkarpaciu, czy też Podkarpacie będzie dryfować w jakieś bliżej dzisiaj, jasno nieokreślonej stronie? – pytał dodając, że są tego pewne zwiastuny.
Przypomniał w tym kontekście sprawę lotniska w Rzeszowie, które na czas uroczystości związanych z pielgrzymkami do grobu cadyka Elimelecha zostaje przejęte przez służby izraelskie.
– Nie można abstrahować od tych rzeczy, bo nie będzie prosperowania, nie będzie dobrych interesów na Podkarpaciu, Podkarpacie nie będzie mogło czerpać ze swoich najgłębszych korzeni i kultywować swoich tradycji, jeśli to nie Rzeczpospolita Najjaśniejsza ale jakieś inne państwa będą tutaj miały decydujący głos – powiedział.
Braun zwrócił też uwagę na zagrożenia jakie dla suwerenności rodzi działanie na terenie województwa ponadpartyjnych układów.
– Żyjmy tutaj zdrowo i dostatnio, ale nie będzie żadnego życia polskiego w tym regionie jeżeli nie będziemy sobie tutaj szczerze i prosto w oczy mówić prawdy o tym co się tutaj rzeczywiście dzieje – zakończył.
