We Francji Partia Zwierząt wystawia listy w wyborach lokalnych

Pies i kot - zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
Pies i kot - zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
REKLAMA

Partia Zwierząt osiągnęła dobry wynik w wyborach do PE 26 maja. 2,2%, (490 500 głosów) daje prawo do dotacji z budżetu i nic dziwnego, że teraz Partia Zwierząt idzie za ciosem i wystawia listy w przyszłorocznych wyborach lokalnych.

Swoją popularność zawdzięcza nie tylko przywiązaniu Francuzów do swoich domowych zwierzątek, ale też oryginalnej kampanii wyborczej, w czasie której tworze kandydatów na plakatach zastąpiły wizerunki kotków i psów z hasłem: „głosuj na mnie!”. W czasach, gdy twarze polityków źle się kojarzą, niemal pół miliona Francuzów wybrało… Mruczki i Azory.

REKLAMA

Taka metoda może mieć przyszłość i u nas już na tej zoofilii zdaje się budować swoją kampanię wyborczą „kandydat” Hołownia ze swoim zapleczem niczym z „Folwarku zwierzęcego”. Ale wracajmy do naszych… baraó nad Sekwaną.

Partia Zwierząt wystawi swoje listy w wyborach lokalnych, które odbędą się 15 i 22 marca (II tura) po raz pierwszy. Pierwsza lista kandydatów została zaprezentowana już w Hawrze (departament Seine-Maritime). W niektórych okręgach partia ta ma wystawić wspólne listu z Zielonymi, co pokazuje, że w całej tej imprezie i tak chodzi o kolejną transformację, która ma uczynić bardziej strawną ideologię lewicy.

Partia Zwierząt twierdzi, że ma bardzo dużo zgłoszeń kandydatów. Oficjalny głowy postulat to działanie na rzecz”postępu” w dobrostanie zwierząt. Kiedy nie trzeba już poprawiać losu „klasy robotniczej”, za „wyklęty lud ziemi” zaczynają robić… zwierzęta.

REKLAMA