Sąd tłumaczy, dlaczego nie wsadził Durczoka za kratki. „Powaga czynu zarzucanego jest bezdyskusyjna, jednak…”

Dziennikarz Kamil Durczok wraz z mecenasem Łukaszem Isenko / Fot. PAP
Dziennikarz Kamil Durczok wraz z mecenasem Łukaszem Isenko. Fot. PAP
REKLAMA

Katowicki sąd nie zdecydował się na tymczasowe aresztowanie podejrzanego o oszustwo i podrobienie weksla Kamila Durczoka. Teraz sąd uzasadnił tę decyzję, którą prokuratura oceniła jako nieracjonalną i niezrozumiałą.

Powaga czynu zarzucanego Kamilowi Durczokowi jest bezdyskusyjna, jednak prokuratura nie wykazała, że podejrzany mógłby utrudniać śledztwo i tylko aresztowanie jest w stanie zabezpieczyć prawidłowy tok postępowania” – brzmi treść uzasadnienia.

Durczok został w ubiegłym tygodniu zatrzymany pod zarzutem oszustwa i podrobienia weksla. Po przesłuchaniu prokuratura domagała się jego aresztowania na trzy miesiące, ale Sąd Rejonowy Katowice-Wschód nie uwzględnił jej wniosku. Prokuratura zapowiada zażalenie.

REKLAMA

Według sądu, analiza zebranych dotychczas dowodów wskazuje na duże prawdopodobieństwo popełnienia przez Durczoka zarzucanych mu przestępstw, dotyczących podrobienia dokumentów w celu użycia ich za autentyczne. Uznał jednak, że dowody nie wskazują na wysokie prawdopodobieństwo, iż dopuścił się także oszustwa.

Sąd uznał tym samym, że przesłanka ogólna do stosowania środka zapobiegawczego (dotycząca prawdopodobieństwa popełniania zarzucanych czynów) została spełniona tylko w zakresie części zarzutów. Nie podzielił stanowiska prokuratury o uzasadnionej obawie utrudniania śledztwa i grożącej Durczokowi surowej karze.

Prokurator przytoczył jedynie treść przepisów wskazujących na zaistnienie takich przesłanek, ale lakonicznie podał, że musi wykonać dalsze czynności procesowe z osobowych źródeł dowodowych” – napisał sąd.

Powaga zarzucanego podejrzanemu czynu jest bezdyskusyjna, ale brak rzeczowego uzasadnienia dla wykazania obawy matactwa i to występującej w takim stopniu natężenia, konkretnej i realnej, że tylko tymczasowe aresztowanie jest w stanie zabezpieczyć dalszy tok śledztwa” – podkreślono.

Sąd przypomniał, że informacje o sfałszowaniu weksla pojawiały się mediach już w sierpniu br. i nie stwierdzono, by Durczok próbował torpedować śledztwo i by miał ku temu jakiekolwiek możliwości.

„Durczok ma immunitet celebryty”

Prokuratura Regionalna w Katowicach decyzję sądu uznała w ubiegłym tygodniu za „nieracjonalną i niezrozumiałą”. „Sąd łagodniej potraktował podejrzanego, przyznając mu swoisty „immunitet celebryty”, wpływając negatywnie na dalszy tok postępowania” – ocenili prokuratorzy.

Obrońcy Durczoka decyzję sądu przyjęli natomiast „z szacunkiem i zrozumieniem”. Zapowiedzieli, że przedstawią prokuraturze propozycję innych, wolnościowych środków zapobiegawczych, w tym poręczenia majątkowego.

Kredyty Durczoka

Zarzucane Durczokowi przestępstwo fachowo nazywa się zbrodnią przeciwko środkom płatniczym. Miał podrobić weksel i dokumenty towarzyszące zabezpieczeniu kredytu hipotecznego na blisko 3 mln zł z sierpnia 2008 r. Durczok ostatnio rat nie spłacał, więc bank zwrócił się do byłej żony dziennikarza z wezwaniem do wykupu weksla.

Kobieta zaprzeczyła jednak, że złożyła na wekslu swój podpis, kwestionując jego autentyczność. Oświadczyła, że podpis został podrobiony, a jej nie było przy sporządzeniu tego weksla, ani nigdy go nie widziała.

W ostatnich dniach wpłynęła kluczowa w tej sprawie opinia biegłego z zakresu pisma ręcznego, stąd też decyzja prokuratury o zatrzymaniu Durczoka. We wtorek przez media przewinęła się informacja, że były dziennikarz TVN przyznał się do winy, ale prokuratura nie odnosi się do tych doniesień.

Durczok, zgodnie z artykułem 310 par. 1 kodeksu karnego, „podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 5 albo karze 25 lat pozbawienia wolności”.

To nie pierwsze problemy dziennikarza z prawem. Ma on prokuratorskie zarzuty za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości oraz wywołanie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. 26 lipca na autostradzie w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego rozbił po pijaku swoje BMW. Miał wtedy 2,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Za takie przestępstwa grozi nawet 12 lat więzienia. Durczok przyznał się tylko do jazdy pod wpływem alkoholu, co jest zagrożone karą do 2 lat pozbawienia wolności.

Wówczas sąd również nie zastosował aresztu tymczasowego wobec Durczoka. Zastosowano poręczenie majątkowe na kwotę 100 tys. zł.

Źródło: PAP/NCzas.com

REKLAMA