Minister obrony Izraela, Naftali Bennett, ostrzegł Iran przed umacnianiem swej obecności wojskowej w Syrii. Zapowiedział, że Żydzi zrobią wszystko by do tego nie dopuścić.
Naftali Bennet, który tekę ministra obrony objął w listopadzie tego roku oświadczył, że Izrael będzie kontynuował wysiłki zmierzające do powstrzymania Iranu przed zakładaniem baz wojskowych w Syrii. Zapowiedział także przejście do działań ofensywnych.
– Nie jest tajemnicą, że Iran próbuje ustanowić „pierścień ognia” wokół naszego kraju. Jest już usadowiony w Libanie (poprzez proirański Hezbollah – przyp. red.) i próbuje zrobić to samo w Syrii, Gazie i nie tylko – powiedział Naftali Bennett podczas konferencji zorganizowanej przez dziennik „Makor Rishon” powiązany z izraelską religijną prawicą.
– Musimy przejść od powstrzymywania do ataku – mówił Bennet.
– Mówimy Iranowi: Syria stanie się waszym Wietnamem – ostrzegał.
Wypowiedź Benneta pojawia się kilka dni po tym gdy izraelski minister spraw zagranicznych, Israel Katz, przyznał w wywiadzie dla włoskiego dziennika „Corriere Della Sera”, że Żydzi rozważają militarne uderzenie na Iran.
– To jest opcja. Nie pozwolimy Iranowi na produkcję lub uzyskanie broni nuklearnej. Jeśli jedyną opcją, która nam pozostanie będzie opcja militarna, będziemy działać za pomocą środków militarnych – powiedział Katz.
Retoryka członków rządu Izraela wskazuje, że opcja militarnego uderzenia na Iran zyskuje w nim coraz więcej zwolenników. Do tej pory Izrael wielokrotnie atakował irańskie cele w Syrii, a ostatnio także w Iraku. Dodatkowym czynnikiem ryzyka skłaniającej do podjęcia decyzji o ataku na Iran jest słabnąca pozycja premiera Benjamina Netanjahu, na którym ciążą zarzuty korupcyjne, a wyrok może oznaczać kres jego politycznej kariery.
Źródło: Haaretz/nczas