Fragmenty książki Donalda Tuska „Szczerze” . Popis niezłej megalomanii [FOTO]

Donald Tusk. Foto: PAP/EPA
Donald Tusk. Foto: PAP/EPA
REKLAMA

Na rynek trafiła książka Donalda Tuska pt. „Szczerze”. Do internetu wyciekły niektóre jej fragmenty. Mamy do czynienia z popisem niezłej megalomanii.

W swoim wiekopomnym „dziele” Tusk skupił się przede wszystkim na pięcioletniej kadencji szefa Rady Europejskiej. Polski wątek polityczny został potraktowany zdawkowo – były premier opisuje jedynie zachowania rodzimych polityków na europejskich salonach, skupiając się przede wszystkim na postawie Mateusza Morawieckiego na unijnych szczytach.

Z fragmentów, które możemy przeczytać przebija się popis niezłej megalomanii. Tusk kreuje się na miłośnika kultury, sztuki, intelektualistę oraz… smakosza.

REKLAMA

„Siedzę w słońcu na tarasie, (…) oglądam reprodukcje obrazów Kokoschki, a z telefonu puszczam V symfonię Mahlera. Popijam powoli malwazję. Dawno nie czułem się tak szczęśliwy” – pisze Tusk, zapewne przy pomocy ghostwritera. Symfonię z telefonu? Zabrakło tylko sushi z Biedronki.

W innej części Tusk narzeka na zatłoczony rodzinny Sopot w szczycie sezonu. Podobno jest oblegany i każdy chce zrobić sobie zdjęcie z „królem Europy”. Jednak i na to były premier znalazł rozwiązanie. Postanowił wstać wcześniej i pobiegać.

Na wakacje lubi również jeździć do Toskanii. Tam oddaje się swoim ulubionym przyjemnościom, czyli… „zalicza” freski, czyta Herberta. A w kieliszku obowiązkowe brunello, co wywołuje poczucie szczęścia.

REKLAMA