HIT INTERNETU WRACA! Stał, blokował, padł i wstał. Rocznica „cudownego zmartwychwstania” Wojciecha Diduszko [VIDEO]

Wojciech Diduszko w inscenizacji
Wojciech Diduszko w inscenizacji "cudownego zmartwychwstania" / Fot. YouTube/screen
REKLAMA

Dzielnie stał, ruch blokował, aż w końcu Wojciech Diduszko „padł” – dziś mija trzecia rocznica „dramatycznych” wydarzeń pod Sejmem. Protestujący rzekomo w obronie sądów w żenujący sposób zainscenizował wypadek, przez co stał się pośmiewiskiem Polski.

Diduszko ni stąd, ni zowąd położył się na ziemi. Po kilkudziesięciu sekundach jak gdyby nigdy nic wstał, otrzepał się i wykonał telefon.

Kilkadziesiąt sekund na ziemi, w otoczeniu dymu i zatroskanych ludzi, wystarczyło jednak, by do mediów przebiła się narracja o brutalności polskiej policji i wszechobecnym zamordyzmie. Scenę wykorzystała nawet w jednym ze swoich spotów Platforma Obywatelska (na poniższym nagraniu od 0:28).

REKLAMA

Kłamstwo ma jednak krótkie nogi. Okazało się, że jest nagranie z całego zajścia, czyli od momentu, gdy Diduszko kładzie się na ziemi z własnej woli, leży, a potem wstaje. Gdy śmiało się z niego pół Polski, zaczął się tłumaczyć. „(…) Wtedy ponownie wyszedłem na drogę i położyłem się na trasie przejazdu samochodów, żeby zablokować ewentualne kolejne auta. Ponieważ następne auta nie wyjechały, po chwili wstałem” – napisał w oświadczeniu.

Internauci z rozbawieniem wspominają „cudowne zmartwychwstanie” Diduszki. Z kolei „wdowa” po Diduszce, pani Agata robi karierę w warszawskim Ratuszu. Ostatnio zgorszenie wywołał u niej samochód promujący akcję „Stop Pedofilii”, dlatego czym prędzej pobiegła zawiadomić o wszystkim policję.

REKLAMA