Siły Assada wznowiły ofensywę w Syrii

Prezydent Syrii Bashar al-Asad. Źródło: ABACAPRESS.COM Dostawca: PAP/Abaca
Prezydent Syrii Bashar al-Asad. Źródło: ABACAPRESS.COM Dostawca: PAP/Abaca
REKLAMA

Siły rządowe wznowiły ofensywę przeciw dżihadystom kontrolującym syryjską prowincję Idlib. Celem ważna arteria komunikacyjna.

Wojska Assada wznowiły ofensywę w prowincji Idlib. Siły rządowe zajęły 7 miejscowości wypierając dżihadystów.

Daje to im możliwość zaatakowania miasta Murrat al-Numan, które leży na skrzyżowaniu ważnej strategicznie autostrady M5.

REKLAMA

Głównym celem ofensywy jest właśnie zdobycie kontroli nad tą autostradą. Ważna komunikacyjnie arteria łączy dwa największe syryjskie miasta, Damaszek i Aleppo.

Ataki wspierały intensywne naloty i ostrzał artylerii. Wykorzystano w nich czołgi i innych ciężki sprzęt.

W walkach zginęło do tej pory kilkudziesięciu dżihadystów. Brak informacji jakie straty poniosły siły Assada.

Na razie brak jakichkolwiek reakcji ze strony odpowiedzialnej za tą strefę Turcji. Oznacza to prawdopodobnie, iż Ankara porozumiała się z Moskwą w tej sprawie.

Siły rebeliantów to w większości Hay’at Tahrir al-Sham (HTS), czyli syryjski odłam Al Kaidy. Popierane przez Turcję ugrupowania dżihadystów i Wolnej Armii Syryjskiej (FSA) zostały połączone w Syryjską Armię Narodową (SNA) i wzięły udział w inwazji na zajmowane przez Kurdów tereny na północy Syrii.

Turcja osiągnęła już swój podstawowy cel jakim jest rozdzielenie terenów zamieszkanych przez Kurdów w swoim kraju od ich pobratymców mieszkających w Syrii. Osiągnięto to między innymi przez masowe przesiedlenia Kurdów. Część z nich uciekła, a część zmuszono do opuszczenia domostw. Ma to zapobiec między innymi dostarczaniu broni dla Partii Pracujących Kurdystanu prowadzącej od wielu lat walkę o oderwanie terytoriów kurdyjskich od Turcji.

Turcja ma obecnie ważniejszy cel – utrzymanie przyczółka w Libii. Popierany przez Ankarę i ONZ Rząd Porozumienia Narodowego (GNA) walczy o przetrwanie szturmu prowadzonego przez siły generała Haftara dowodzącego Libijską Armią Narodową (LNA).

Prezydent Erdogan zadeklarował, że Turcja wyśle do Libii swoje wojska, które pomogą odeprzeć atak sił LNA.

REKLAMA