W Wigilię strażacy mieli ręce pełne roboty. Setki interwencji, tragiczne w skutkach pożary

Straż pożarna - zdj. ilustracyjne / Fot. Facebook/OSP-Bytom-Sucha-Góra
Straż pożarna - zdj. ilustracyjne. Fot. Facebook/OSP-Bytom-Sucha-Góra
REKLAMA

Pracowitą Wigilię Świąt Bożego Narodzenia mieli strażacy. Straż pożarna wyjeżdżała do 959 zdarzeń, w całym kraju doszło do 207 pożarów. Zginęły trzy osoby, a 12 zostało rannych.

Najtragiczniejsze zdarzenie miało miejsce w Warszawie. W wyniku pożaru budynku jednorodzinnego zginęły dwie osoby. – Pożar ten gasiło pięć jednostek straży pożarnej. 20 strażaków – powiedział rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Paweł Frątczak. Na tym interwencje straży pożarnej w Wigilię się nie skończyły.

Drugi z tragicznych pożarów miał miejsce w Dobieszowice w województwie śląskim. – Pożar powstał przed północą, o godzinie 23.25 w jednym z pustostanów. Ogień gasiło siedem jednostek straży pożarnej, zginęła jedna osoba – poinformował strażak.

REKLAMA

Interwencje straży pożarnej w Wigilię

Podczas Wigilii strażacy wyjeżdżali do 687 tak zwanych miejscowych zagrożeń, czyli wypadków drogowych i związanych z pogodą. – W 65 przypadkach były to alarmy fałszywe – dodał.

W wigilię najwięcej sytuacji, do których wyjeżdżaliśmy poza pożarami, było związanych z wiatrem i opadami deszczu na południu Polski. 164 zdarzenia dotyczyły usuwania połamanych drzew, i wypompowywania wody z piwnic. Najwięcej zdarzeń było w województwie podkarpackim (49), w Małopolsce (37) i na Śląsku (28) – przekazał Frątczak.

Wskazał, że w tej samej grupie miejscowych zagrożeń są też zdarzenia związane z tlenkiem węgla. – We wtorek 17 razy wyjeżdżaliśmy do zdarzeń związanych z tlenkiem węgla, podczas których 9 osób zostało poszkodowanych. Na szczęście nikt nie zginął – podkreślił.

Dodał, że od pierwszego października, od kiedy sezon grzewczy w Polsce obowiązuje, takich zdarzeń było 1375. 648 osób zostało poszkodowanych, a 19 zginęło.

Porównanie z poprzednimi latami

Można powiedzieć, że tegoroczna Wigilia z ubiegłoroczną, jeżeli chodzi o zdarzenia jest porównywalna. Jeśli chodzi o liczbę ofiar, jest dokładnie taka sama. Prawie taka sama, jeśli chodzi o liczbę osób poszkodowanych w pożarach, bo w roku ubiegłym było 11. Natomiast mamy o 30 pożarów mniej w tym roku niż w roku ubiegłym – ocenił strażak.

Przypomniał również, że najczęściej do pożarów dochodzi na skutek niewłaściwe eksploatacji lub wad urządzeń grzewczych, elektrycznych i gazowych.

Apelujemy o rozsądek, szczególnie święta. Urządzenia elektryczne są bezpieczne wówczas, kiedy sprawujemy nad nimi dozór. Czyli krótko mówiąc, gdy wychodzimy z domu, czy zasypiamy to wyłączajmy wtedy iluminacje na choinkach czy na zewnątrz oraz wszelkiego rodzaju urządzenia eklektyczne, którymi się dogrzewamy, żeby nie dochodziło do różnego rodzaju niebezpiecznych sytuacji, do których może dojść – powiedział.

Źródło: PAP/NCzas.com

REKLAMA