„Dziewuchy dziewuchom” popisują się głupotą i nieznajomością Biblii. Oto, jak podsumowały Święta Bożego Narodzenia [FOTO]

"Życzenia" od aborcjonistek. Foto: Facebook Dziewuchy Dziewuchom
REKLAMA

Profil „Dziewuchy dziewuchom” znowu postanowił „zabłysnąć”. Tym razem złożono „życzenia” na Święta Bożego Narodzenia, które pokazały, jak wielkimi ignorantami są administratorzy proaborcyjnego profilu.

Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin człowieka, który przyszedł na świat w rodzinie uchodźców, był wynikiem nieplanowanej ciąży i miał dwóch ojców – czytamy na grafice na profilu „Dziewuchy dziewuchom”. Ale to nie wszystko.

Najbardziej znany socjalista z najbardziej obłudnym fanklubem na świecie – napisały w opisie „Dziewuchy dziewuchom”.

REKLAMA

W „życzeniach” lewaczek jest więcej błędów, niż wyliczonych przez nie punktów. Oczywistym fałszem jest, że Chrystus przyszedł na świat w rodzinie uchodźców. Święta rodzina musiała opuścić kraj dopiero później, gdy pastuchy oraz mędrcy przybyli do już narodzonego Jezusa.

Należy też zwrócić uwagę na fakt, że nie uciekli oni do innego kraju po zasiłek. Udali się w długą drogę, więc – jak podkreślił w świątecznym programie ks. Jacek Gniadek SVD – musieli mieć dużo złota. Na miejscu zaś Józef najpewniej pracował w swoim zawodzie.

Natomiast podróż do Betlejem, gdzie Chrystus się narodził, była wynikiem interwencjonizmu państwowego. Dotychczasowe miejsce zamieszkania święta rodzina musiała opuścić z powodu rozporządzenia o spisie podatkowym.

Co do „nieplanowanej ciąży”, z perspektywy Maryi być może rzeczywiście była ona nieplanowana. Ale z perspektywy wiary była planowana niemal od początku istnienia ludzkości.

No i wreszcie teza, jakoby Jezus miał dwóch ojców – to totalna głupota. Chrystus miał na ziemi Józefa i Maryję jako swoich rodziców.

A co do rzekomego socjalizmu Jezusa – wystarczy poczytać wypowiedzi z Pisma Świętego, w których wielokrotnie zwraca uwagę, że ze swoją własnością wolno człowiekowi zrobić co chce. Temat jest bardzo rozwinięty w encyklikach, które stanowią katolicką naukę społeczną.

REKLAMA