Kłopoty profesor Popieli, która oskarżyła Grodzkiego. Uniwersytet Szczeciński wszczął postępowanie dyscyplinarne

Tomasz Grodzki. Fot. PAP
Tomasz Grodzki. Fot. PAP
REKLAMA

Na Uniwersytecie Szczecińskim wszczęto postępowanie dyscyplinarne wobec prof. Agnieszki Popieli. Kobieta w połowie listopada oskarżyła marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego o wzięcie 500 dolarów za przeprowadzenie operacji mamy. Po jej wyznaniu pojawili się kolejni świadkowie twierdzący, że Grodzki operował w zamian za różne korzyści.

O oficjalnym wszczęciu postępowania dyscyplinarnego poinformowała „Gazeta Polska Codziennie”. Prof. Popiela otrzymała list od rzecznika dyscyplinarnego ds. nauczycieli akademickich z Uniwersytetu Szczecińskiego, ale jego szczegółów zdradzać nie chce. Redaktor naczelny „GPC” Tomasz Sakiewicz zapowiedział złożenie do prokuratury zawiadomienia przeciwko rzecznikowi za – jak twierdzi – zastraszanie świadka.

„Działania rzecznika (…) wyglądają na zwykłą próbę zastraszenia świadka, który jest nie tylko świadkiem dla prokuratury, lecz także dla naszej pracy dziennikarskiej. (…) Próba ataku na nią jest próbą zapobieżenia krytyce prasowej i podawania istotnych informacji opinii publicznej” – napisał Sakiewicz.

REKLAMA

Do sądu idzie też marszałek Grodzki, który zapowiedział pozwy przeciwko wszystkim osobom sugerującym, że przed laty brał łapówki. Doniesienia te bada z kolei prokuratura w Szczecinie.

Prof. Popiela oskarżyła Grodzkiego o wzięcie 500 dolarów za przeprowadzenie operacji jej mamy. Doprecyzowała, że pieniędzy nie dała bezpośrednio lekarzowi, lecz wpłaciła na konto jednej z wskazanych przez niego fundacji.

Po jej oskarżeniach pojawili się inni świadkowie, którzy twierdzą, że Grodzki ma sporo za uszami. Wszystkie sprawy dotyczą zdarzeń sprzed kilkunastu lat. Grodzki odrzuca wszelkie oskarżenia.

Marszałek Senatu w tarapatach. Kolejna była pacjentka oskarża Grodzkiego

REKLAMA