Rozrodcza propaganda multikulti. Polityczna poprawność szerzona u najmłodszych w Europie

Kategoria:

UWAGA! Tekst zdemonetyzowany!
CENZURA

Szanowny Czytelniku! Czytasz artykuł, w którym musieliśmy wyłączyć reklamy. Został on uznany za nienadający się do monetyzacji, zbyt kontrowersyjny, niepoprawny politycznie itd. Rozważ wsparcie Fundacji Najwyższy Czas, która pomaga utrzymywać nasz portal (KLIKNIJ)

Polityczna poprawność wykańcza Europę Zachodnią. W oficjalnych materiałach edukacyjnych dla dzieci i młodzieży stosuje się podprogowy przekaz sugerujący, że pary mieszane i multikulti to nasze naturalne przeznaczenie. Zawsze preferowany jest jeden model – biała kobieta i tropikalny mężczyzna.

Polityczna poprawność zatacza coraz szersze kręgi. Propaganda puka do Europejczyków nie tylko z mediów, ale i materiałów edukacyjnych.

W Holandii, Niemczech, Francji i Finlandii dzieciom wpaja się, że pary mieszane to obrazek powszedni i tak należy żyć. Co więcej, para zawsze występuje w tej samej konfiguracji. Czyli czarnoskóry mężczyzna i biała kobieta.

CENISZ SOBIE WOLNOŚĆ SŁOWA? MY TEŻ!

Środowisko skupione wokół pisma "Najwyższy Czas!" i portalu NCzas.com od lat stoi na straży konserwatywno-liberalnych wartości. Jeżeli doceniasz naszą pracę i nie chcesz pozwolić na to, aby w Internecie zapanowała cenzura – KLIKNIJ wesprzyj naszą działalność. Każda złotówka ma znaczenie!

To oczywiście nie pierwsza sytuacja, gdy polityczna poprawność wkracza z drzwiami do naszego życia. Na przykład gigant z branży filmowej, firma Disney uporczywie zmienia popularne bajki. Ostatnio w imię chorej poprawności zmieniła kolor skóry małej syrenki Ariel. Główną postać z bajki, która była biała, teraz zagra czarnoskóra aktorka – Halle Bailey.

Wcześniej natomiast w filmie „Piękna i Bestia” główna bohaterka ni stąd, ni zowąd została feministką, a jej najlepszy przyjaciel gejem. Z tego co pamiętamy, w bajce tego nie było…

W Wielkiej Brytanii z kolei niedawno rozpętała się wielka dyskusja na temat multikulti w show biznesie. Wywołała ją pisarka, która skrytykowała producentów serialu „Czarnobyl” za nieobsadzenie murzynami żadnej z ról. Fakt, że w końcówce lat 80. murzynów na Ukrainie nie było, nie był w tym przypadku żadnym argumentem.

Przykładów można mnożyć w nieskończoność. Maniera promowania różnorodności została doprowadzona do absurdu. Wręcz groteski.

Już niedługo dla polskich mężczyzn nie starczy kobiet! Bo wezmą je imigranci. „Łatwo znajdziecie sobie polskie żony” – obiecują hinduskie agencje sprowadzające imigrantów do Polski [LIST]