Na jaw wychodzą kolejne szczegóły operacji, w której zabito irańskiego generała Sulejmaniego. Przywódca Al-Kuds – sił ekspedycyjnych irańskich Strażników Rewolucji kierujący zamachami za granicą zginął od uderzenia rakiety Hellfire.
Kasem Sulejmani zginał w drodze na lotnisko w Bagdadzie. W samochód, w którym jechał uderzyła wystrzelona z drona rakieta Hellfire. Oprócz niego zginęło 6 innych osób w tym Abu Mahdi al-Muhandis, dowódca irackiej milicji Kataib Hezbollah.
Ich pojazd został trafiony rakietą Hellfire – Piekielny Ogień, wystrzeloną z drona MQ-9 Reaper. Irański wojskowy nie miał nawet szans zobaczyć co go zabije. Naprowadzana laserem rakieta nadleciała z prędkością 370 kilometrów na godzinę. Także nic nie usłyszał. Jak twierdza eksperci drony MQ-9 Reaper są niesłyszalne.
– Dron MQ-9 Reaper jest idealnym systemem broni do takich zadań ma niezwykłe możliwości latania i uderzania z wielką mocą i precyzją – powiedział w rozmowie z Washington Examiner emerytowany generał lotnictwa David Deptula.
MQ-9 Reaper jest produkowany przez amerykańską firmę General Atomics. Koszt drona to 70 milionów dolarów. Maszyna jest w stanie wziąć na pokład i wystrzelić cztery, naprowadzane laserowo pociski Hellfire.
