Polscy celebryci masowo „adoptują” australijskie misie koala

Koala/fot. ilustracyjne/fot. Pixabay
Koala/fot. ilustracyjne/fot. Pixabay
REKLAMA

Od dłuższego czasu media żyją tematem pożarów lasów w Australii. Pro-ekologicznie nastawieni bojówkarze lamentują nad „rzezią drzew” i adoptują misie koala. Teraz do akcji wkroczyli także polscy celebryci i dziennikarze.

Muzycy i dziennikarze z Polski zachęcają fanów, by wirtualnie „adoptowali” misie koala. W akcję zaangażowali się m.in. Daria Zawiałow, Karolina Korwin-Piotrowska, Tomasz Organek czy Michał Nogaś.

Od kilku tygodni w Australii szaleją pożary lasów. Pod koniec grudnia tamtejsze służby szacowały, że spłonęły już 3 mln hektarów lasu i buszu. Co więcej, całkowicie zniszczone zostało także miasto Balmoral w Nowej Południowej Walii, w wyniku czego dach nad głową straciło kilkaset osób.

REKLAMA

Ekoaktywiści szczególnie pochylają się jednak nad losem zwierząt, a zwłaszcza misiów koala. To właśnie one stały się głównym podmiotem akcji pomocowej polskich celebrytów i dziennikarzy. Zdecydowali się oni dofinansować Koala Hospital Port Macquarie.

„W australijskich pożarach zginęło już pół miliarda zwierząt. Niektóre z nich udało się ocalić. Potrzebne są pieniądze na ich leczenie. My już adoptowaliśmy swojego misia koalę” – napisał na Facebooku Organek.

„Szanowni Państwo, adoptowaliśmy małą koalę. Dziewczynka ma na imię Anwen i uległa licznym poparzeniom na terenie rezerwatu Lake Innes w Australii. Dotknęły 90 procent jej ciała, także opuszków wszystkich łap i zadu” – relacjonował z kolei dziennikarz Michał Nogaś.

Ostatnio do tematu pożarów w Australii odniósł się także polski raper, Tau. Muzyk jest znany z tego, że bez ogródek mówi to, co myśli. Zamieścił w sieci krótkie nagranie z komentarzem. Podkreślił w nim, że ci, którzy teraz lamentują nad płonącymi drzewami, są obojętni na mordowanie nienarodzonych ludzi.

Źródła: Facebook/nczas.com

REKLAMA