Biedronka ma spore kłopoty. Wszystko przez nieustanny spór z Inspekcją Handlową (IH) i Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumenta (UOKiK). Mimo że portugalska sieć odwołała się od serii decyzji IH, to kary podtrzymał UOKiK.
W związku z decyzją Urzędu, Biedronka będzie musiała zapłacić co najmniej 200 tys. złotych kary za nieprawidłowe podawanie cen. UOKiK ostrzega już od dłuższego czasu, że taka praktyka w niektórych sklepach, w tym w portugalskiej sieci, to norma. Towary i ich ceny są oznaczane w sposób niewłaściwy i niejednoznaczny.
Ogromna ilość nieprawidłowości w Biedronce wyszła na jaw po kontrolach przeprowadzonych przez IH w 2018 roku. W następnym roku wcale nie było lepiej. Do Inspekcji wpłynęło niemal 230 skarg od konsumentów. Dotyczyły one kontynuowania praktyki podawania nieprawidłowych cen.
Klienci skarżyli się, że albo na półkach w ogóle nie ma cen konkretnych towarów, albo zakodowana cena różniła się od tej umieszczonej na półce. To z kolei generowało spore straty w kieszeniach konsumentów.
W związku z takimi praktykami, Inspekcja Handlowa nałożyła na Biedronkę szereg kar. Sieć jednak się od nich odwołała. Mimo tego, portugalski potentat będzie musiał zapłacić. UOKiK podtrzymał bowiem w mocy decyzje IH.
Łącznie Biedronka ma zapłacić ok. 200 tys. złotych. Jednak na tym nie koniec. Za podawanie nieprawidłowych cen może dostać dotkliwszą karę. W październiku 2019 roku UOKiK poinformował bowiem o wszczęciu postępowania przeciwko sieci. Oznacza to, że – jeśli zarzuty się potwierdzą – Urząd może nałożyć na Biedronkę karę w wysokości nawet 10 proc. obrotu.
Źródło: bezprawnik.pl