Lewacy dopadli lewaka. Słynny pisarz Stephen King oskarżany o rasizm

Stephen King. Zdjęcie: Jeff Malet. Dostawca: PAP/Newscom
Stephen King. Zdjęcie: Jeff Malet. Dostawca: PAP/Newscom
REKLAMA

Nikt nie jest wolny od terroru lewackiej politpoprawności. Nawet sami lewacy. Przekonał się o tym Stephen King, którego po wpisach na Twitterze oskarżono o rasizm.

Jeden z najsłynniejszych współczesnych pisarzy, znany ze swych skrajnie lewicowych poglądów na własnej skórze przekonał się co to znaczy cenzura i terror politpoprawności. Stephen King odniósł się na Twitterze do zbliżającej się ceremonii rozdania Oskarów. King ośmielił się napisać, że „w sztuce nie powinna liczyć się różnorodność, lecz jedynie jakość. Inne ocienianie według mnie jest złe”.

Odniósł sie w ten sposób do często pojawiających się zarzutów, iż zbyt mało nagród otrzymują twórcy kolorowi, kobiety, homoseksualiści, zmiennopłciowcy, czy przedstawiciele jakiejkolwiek innej grupy, którą lewacy akurat uznają za prześladowaną. Tak stało się po ogłoszeniu ostatnich nominacji do Oskarów. Media wskazują, że nominację za grę otrzymała tylko jedna aktorka, która nie jest biała. Żadnej nominacji nie dostała też kobieta reżyser. King jako członek Akademii Filmowej głosuje w zgłoszeniach do trzech kategorii: scenariusza oryginalnego, adaptacji i najlepszego filmu.

REKLAMA

Wpis wystarczył, by na autora „Misery”, „To”, „Lśnienia” rozpoczęła się prawdziwa nagonka. Prowadzą ją kompani Kinga z branży filmowej, dziennikarze, pisarze. Reżyser Ava DuVernay nazwała go „ciemniakiem i ignorantem”. Dziennikarka Roxane Gay z „The New York Times” napisała, że King widzi „dzieła tylko jednej grupy etnicznej”.

Gorączka ogarnęła media. Teraz najpopularniejszy pisarz amerykański stał się nagle tylko „starym, białym mężczyzną”. To oznacza, że nie ma prawa do wyrażania własnej opinii, tylko musi podporządkować się politpoprawności.

King spija co sam nawarzył.Sam jest skrajnym lewakiem ,szczerze nienawidzącym Trupa i dającym temu publicznie wyraz. Nazywał już prezydenta swojego kraju „„końskim zadem” „rasistą”, niekompetentną kupą flaków„. Teraz sam mierzy się z lewackimi paranojami.

King próbuje sie tłumaczyć, ale w oczach lewaków i piewców politpoprawności z Hollywood pogrąża się tylko bardziej. Już pojawiają się głosy by pozbawić go miejsca w Akademii Filmowej. Wkrótce zapewne okaże się, czy ogarnięci politpoprawnym szaleństwem twórcy Hollywood będą chcieli adaptować kolejne jego dzieła.

REKLAMA