Niemieccy rolnicy mają już dość. Wczoraj w Saarbrücken protestowali przed siedzibą lokalnego parlamentu Kraju Saary. Około 300 traktorów zablokowało drogę.
Niemieccy rolnicy protestowali przeciwko zaostrzeniu przepisów dotyczących nawozów. Traktorami sparaliżowali ruch na moście Wilhelma Heinricha. Ich zdaniem, coraz więcej „zielonych” przepisów godzi w ich interesy, zwłaszcza jeśli chodzi o „ochronę” roślin i zwierząt.
– Zamiast decydować o tym, co powinniśmy zrobić, powinniśmy po prostu z nami porozmawiać – stwierdził Valentin Puhl, rzecznik protestujących z „Land schafft Verbindung“.
Protest niemieckich rolników ze zrozumieniem przyjął szef lokalnych władz, Tobias Hans z CDU. – Frustracja rolników jest zrozumiała. Mimo ciężkiej pracy znajdują się w trudnej sytuacji, nie z własnej winy. Bardzo poważnie podchodzę do protestu i opowiadam się za naszymi rolnikami. Nie możemy prowadzić ochrony klimatu za plecami rolników, ale musimy zabrać wszystkich na pokład i rozpocząć dialog – mówił. Podobne stanowisko zajął Reinhold Jost, minister środowiska w Kraju Saary.
W proteście udział wzięło wielu młodych rolników, którzy obawiają się o swój los w tej branży. – Cieszę się, że szczególnie wielu młodych rolników przyłączyło się dziś do protestu – mówił Josef Gitzinger z Mettlach.
– Jest zbyt wiele idiotycznych przepisów – ocenił 26-letni Marcel Zimmer, który właśnie przejmuje rodzinną firmę. Mężczyzna nie jest pewien swojej przyszłości w tym sektorze.
Niemcy. Saarbrücken. Protesty niemieckich rolników. Wszyscy dokoła mają już dość lewackich zielono-czerwonych globalistów na stołkach zarządu Unii Europejskiej zwanej potocznie Euro-kołchozem. pic.twitter.com/jNDxdbf9qq
— Mag (@czarymarybum777) January 17, 2020
Źródła: rheinpfalz.de/bild.de/sol.de
