Do Sejmu wraca obowiązek ujawniania wysokości wynagrodzenia w ofertach pracy. Jak wynika z badania Hays Poland, zaledwie 18 proc. firm w Polsce zamieszcza informację o płacy w ogłoszeniach rekrutacyjnych.
Zgodnie z nowymi propozycjami, na pracodawców nałożony zostałby obowiązek ujawniania wysokości wynagrodzenia w ogłoszeniach o pracę.
Niewywiązanie się z obowiązku podania kwoty płacy brutto groziłoby grzywną. Kary nakładano by również w sytuacji, gdy pensja podana w ogłoszeniu okazałby się zawyżona. W przypadku, gdy pracodawca poda wynagrodzenia w widełkach, osoba ubiegająca się o pracę będzie miała prawo negocjować jego wysokość.
Same widełki płacowe jednak nie wystarczą. Kluczem do właściwego porównania ma być dokładne określenie zakresu obowiązków pracowników. Pracodawca musi też podać zasady awansu, zestaw wymagań na danym stanowisku oraz sposób naliczania wynagrodzenia.
Obowiązek pracodawców informowania w ogłoszeniach rekrutacyjnych o wysokości oferowanego wynagrodzenia miałoby nie tylko usprawnić proces rekrutacji, ale również zapobiegać dyskryminacji płacowej.
– Jawność zarobków jest jednym z czynników sprzyjających zapobieganiu dyskryminacji płacowej. Trzeba jednak pamiętać, że nie każda nierówność płacowa, nawet jeśli dotyczy zatrudnienia osób na tych samych stanowiskach, stanowi dyskryminację. Różnicowanie płacy ze względu na ilość, zaangażowanie i jakość pracy jest działaniem zgodnym z prawem, pod warunkiem obiektywnych i uzasadnionych kryteriów – mówi Wojciech Parteka, dyrektor ds. klientów strategicznych w Gdańskiej Fundacji Kształcenia Menedżerów.
Informowanie o wynagrodzeniu w ofertach pracy jest standardem np. w Wielkiej Brytanii. W Niemczech w dużych firmach pracownicy mają prawo do informacji o zarobkach współpracowników.
Źródło: dzienniklodzki.pl
