
Aktywiści Greenpeace protestowali dziś w Hamburgu i w 52 innych miastach Niemiec przeciw sprzedawaniu taniego mięsa w supermarketach. Zdaniem działaczy, oferowane przez sklepy produkty pochodzą z hodowli szkodliwych dla klimatu i nieprzyjaznych dla zwierząt.
Ten protest jasno pokazuje, że ekooszołomstwu chodzi po prostu o biedę dla zwykłych ludzi. Aktywiście Greenpeace protestowali dziś w Niemczech przeciwko taniej żywności.
Greenpeace przebadał świeże mięso oferowane przez takie sieci sklepów jak Aldi, Lidl, Rewe, Real i Kaufland. Okazało się, że 88 proc. oferowanego w sprzedaży mięsa pochodzi z masowych, tanich hodowli.
– Sklepy mówią o dobru zwierząt, a jednocześnie oferują produkty, które są owocem cierpienia tych zwierząt, zamiast płacić rolnikom uczciwe ceny za lepszą produkty. Jest to sprzeczność. Tanie mięso szkodzi środowisku, klimatowi i zdrowiu. Sklepy muszą je zabrać z półek – histeryzowała na wiecu Hamburgu Stephanie Toewe, przestawiająca się jako ekspert Greenpeace ds. rolnictwa.
Warto tutaj przypomnieć, że niemieckie służby zajmowały się kwestią ruchów „ekologicznych” oraz ekoterrorystycznych. W oficjalnym raporcie stwierdzono, że w rzeczywistości celem tychże nie jest ochrona klimatu, który jest jedynie pretekstem do prawdziwego celu. Tym zaś jest obalenie kapitalizmu.
Źródła: PAP/nczas.com