Wnuk Lecha Wałęsy pójdzie siedzieć. Pijacki rajd i ugodzenie partnerkę nożem

Dominik, wnuk Lecha Wałęsy, przed sądem w Gdańsku. Foto: PAP/Adam Warżawa
Dominik, wnuk Lecha Wałęsy, przed sądem w Gdańsku. Foto: PAP/Adam Warżawa
REKLAMA

Na trzy miesiące więzienia i 2 lata prac społecznych po 20 godzin miesięcznie skazał Sąd Okręgowy w Gdańsku Dominika, wnuka byłego prezydenta Lecha Wałęsy. 22-latek ugodził swoją partnerkę nożem w udo.

Tym samym sąd podtrzymał wyrok, który zapadł w czerwcu 2019 roku. Odwołali się od niego zarówno prokuratura, jak wnuk Wałęsy. Teraz wyrok jest już prawomocny.

Sąd uznał, że Dominik winny jest naruszenia nietykalności cielesnej swojej partnerki. W uzasadnieniu sędzia Joanna Łaguna-Popieniuk wskazała, że oboje partnerzy przyczyniali się do konfliktów. Jednak to Dominik był osobą „aktywną i stosująca przemoc”.

REKLAMA

Nie ulega wątpliwości, że związek jaki tworzyli, i nadal tworzą pokrzywdzona i oskarżony, jest związkiem burzliwym, niepozbawionym emocji. Zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie. Oboje mają za sobą trudne dzieciństwo, które determinuje sposób zachowania w ich wzajemnej relacji. I ta perspektywa musi być wzięta pod uwagę podczas oceny tej sprawy – mówiła sędzia (cytat za radiozet.pl).

Para wciąż jest w związku i posiada dziecko, które urodziło się już po zgłoszeniu sprawy organom ścigania. W toku postępowania partnerka Dominika starała się wybielać jego postawę, ale sąd ostatecznie skazał go na trzy miesiące pozbawienia wolności oraz 20 godzin prac społecznych miesięcznie przez dwa lata.

Pijacki rajd

To nie pierwsze kłopoty z prawem Dominika. Zaledwie dwa dni wcześniej ten sam sąd skazał wnuka Lecha Wałęsy na 2 lata i 8 miesięcy więzienia za niebezpieczną jazdę samochodem po pijanemu. Dodatkowo Dominik o znieważał policjantów i używał przemocy wobec ochroniarza.

25 lutego 2018 r. na jednej z ulic w Gdańsku-Oruni jechał samochodem po pijaku i bez prawa jazdy. Kierowany przez niego golf poruszał się od lewej do prawej krawędzi jezdni, wjeżdżał na chodniki zmuszając pieszych do ucieczki, uderzał też w inne pojazdy. W momencie zatrzymania miał 2,08 promila alkoholu we krwi.

Jeden z pokrzywdzonych policjantów zeznał w sądzie, że wnuk Wałęsy podczas zatrzymania, mimo zakucia w kajdanki, był bardzo agresywny.

Próbował uderzać głową w szybę boczną radiowozu. Odgrażał się słowami: 'nie wiecie kim ja jestem, dziadek załatwi mi takich adwokatów, że nie będziecie pracować w policji’. W szpitalu odmówił pobrania krwi. Twierdził, że nie da sobie wbić igły, bo jego babcia została czymś zarażona podczas pobierania krwi. Stawiał opór i szarpał się do tego stopnia, że w szóstkę musieliśmy go przytrzymać na podłodze. Wyzywał nas, krzyczał m.in. 'policyjne k…y’. Podczas tej interwencji koleżankę kopnął w nogę – mówił policjant.

Dominik jest synem Przemysława Wałęsy, który zmarł w styczniu 2017 r.

REKLAMA