Nie będzie kochanych pieniążków! Królowa Elżbieta II zabroniła Meghan i Harry’emu kupczenia monarchią

Mem z księciem Harrym i jego żona, amerykańską aktorką telewizyjną Meghan Markle. Zdjęcie: Saxon na podst okładki NY Post
Mem z księciem Harrym i jego żona, amerykańską aktorką telewizyjną Meghan Markle. Zdjęcie: Saxon na podst okładki NY Post
REKLAMA

Książę Harry i jego żona aktorka Markle zarezerwowali brand „Sussex Royal” jako znak towarowy. To pozwalałoby sprzedawać produkty nim sygnowane. Królowa Elżbieta II zabroniła jednak parze używania tego symbolu monarchii. To wielki cios w plany biznesowe pary.

Harry, wnuk Elżbiety II ma tytuł Księcia Sussex. Po ślubie z nim księżną Sussex została też Meghan Markle, amerykańska aktorka telewizyjna. Księciu przysługuje też tytuł „royal” oznaczający, że jest członkiem rodziny królewskiej.

Po burzliwym rozstaniu, a nawet niemal zerwaniu więzi z Pałacem Buckingham para Harry i Meghan zdecydowali żyć na własną rękę. Małżonkowie postanowili zrobić interes na monarchii i kupczyć jej symbolami. Dlatego też zarejestrowali jako znak towarowy „Royal Sussex”. Chcieli handlować towarami nim oznaczonymi – pamiątkami, książkami, ubraniami etc. nawet na pidżamach. Globalna marka mogła dać wielkie, liczone nawet w miliardach funtów zyski.

REKLAMA

Książę i jego żona aktorka wydali już ogromne pieniądze na jej zarejestrowanie na całym świecie i wypromowanie na swej stronie internetowej, a zwłaszcza na Instagramie, gdzie zaczęła cieszyć się dużą popularnością. Pod tym szyldem miała tez działać ich fundacja.

Nic z tego. Z biznesu, przynajmniej „Royal Sussex” nic nie będzie. Królowa Elżbieta II zabroniła posługiwaniem się tytułem „royal” – królewski. Harry i Markle nie będą więc kupczyć symbolami monarchii. Muszą rejestrować nowe znaki i hasła. Bez tytułu „królewski” i odwołania do Monarchii Brytyjskiej, to już nie będzie to samo. kubek Sussex – z nazwą jednego z brytyjskich hrabstw., to nie kubek „królewski”.

Harry i Meghan przygotowywali swe wyjście z rodziny królewskiej w tajemnicy. Zaskoczyli wszystkich obwieszczeniem swej decyzji i tym, że poczynili przygotowania pod sprzedaż towarów nawiązujących nazwą i symboliką do monarchii. Meghan i Harry porzucając swe obowiązki członków rodziny królewskiej liczyli, na zachowanie wielu przywilejów. Musieli jednak zrezygnować z pensji, która była im wypłacana przez dom królewski, ale tak naprawdę podatników. To ponad 2 miliony funtów rocznie z tytułu pełnienia licznych obowiązków członków rodziny królewskiej i oficjalnego reprezentowania korony.

Na razie pozostawiono im brytyjską rezydencję Frogmore, ale będą musieli zwrócić koszty jej wyremontowania. Chodzi o niebagatelne pieniądze. Na remont, by dostosować posiadłość do życzeń Markle, brytyjscy podatnicy wydali 2,5 miliona funtów – około 12,5 mln złotych. Już wtedy kwota budziła kontrowersje, teraz zaś można mówić wręcz o marnotrawstwie skoro para nie zamierza tam mieszkać, tylko przeprowadza się na drugą stronę Atlantyku.

Harry i Meghan bardzo szybko zniechęcili do siebie Brytyjczyków. Mieszkańcy Wysp zarzucają im, że chcą wieść królewskie życie i korzystać z wielkich przywilejów nie ponosząc przy tym żadnych obowiązków. Królowa kolejnymi decyzjami pozbawia ich złudzeń. Chcą żyć po swojemu, to sami na to życie muszą zarobić. Pozbawienie prawa do posługiwania się brandem „Royal Sussex” sprawia, że na nowo muszą zaplanować są przyszłość. A oczekiwania mają ogromne.

Harry bardzo dobrze zarabia goszcząc na imprezach organizowanych przez wielkie firmy. Za pojawienie się na konferencji organizowanej w Miami przez bank Morgan Stanley miał zainkasować 775 tysięcy funtów – ok. 4 miliony złotych. Nie wiadomo jednak jak długo będzie „atrakcyjny” skoro praktycznie przestaje być Jego Królewska Mością i członkiem rodziny panującej w najpotężniejszej monarchii świata.

REKLAMA