Szokujący film! Płonący mercedes jedzie 130 km/h po A2. Eksplozja pod wiaduktem i śmierć dziewczyny [VIDEO]

Płonący mercedes na autostradzie A2. Foto: YouTube/reanimator023
Płonący mercedes na autostradzie A2. Foto: YouTube/reanimator023
REKLAMA

W sieci pojawiło się nagranie wykonane prawie półtora roku temu. Widzimy na nim, jak płonący mercedes zasuwa po autostradzie A2 z prędkością 130 km/h. Według autora filmu, było to nowe auto, zaś prowadząca je dziewczyna zginęła.

Płonący mercedes nagrał inny kierowca, który jechał tą samą trasą.

Jakim cudem coś takiego mogło się wydarzyć w nowiutkim samochodzie kupionym w polskim salonie … i czy to jest pierwsza i ostatnia ofiara Mercedesa? – czytamy w opisie filmu.

REKLAMA

Na nagraniu widać, jak w oddali wybucha auto. Kierowca mija resztki szyberdachu na drodze. – Płonący Mercedes nadal porusza się z prędkością ok. 130 km/h – zaznaczono w opisie.

Auto potem zatrzymuje się w wyniku dojechania w łagodny sposób do bariery energochłonnej. Potem jednak gwałtownie rusza i uderza w zaparkowany przed nim inny pojazd. Wtedy wyłącza się też silnik.

Kierowca stwierdza, że osoba kierująca autem nie żyje. Kobieta, która jechała z kierowcą nagrywającym zdarzenie natomiast zachęca, by jechał dalej.

Autor nagrania wrzucił też w komentarzu „ostatnią wiadomość od MB Polska sprzed prawie półtora roku”. Jak ocenia, „sprawa chyba została zamieciona pod przysłowiowy dywan”.

Witamy jeszcze raz, Piotrze. W nawiązaniu do wczorajszej wymiany wiadomości, chcieliśmy zapewnić, że otrzymaliśmy już oficjalne potwierdzenie od odpowiednich osób, które zajmą się dalszą analizą tragicznego w skutkach wypadku. Pragniemy również przekazać oficjalne stanowisko naszego działu komunikacji: Jesteśmy głęboko wstrząśnięci tragedią na autostradzie A2. Wyrażamy najszczersze wyrazy współczucia Rodzinie ofiary wypadku. Na razie niewiele wiemy o jego przyczynach. Bezpieczeństwo naszych produktów jest dla nas najwyższym priorytetem, dlatego wspólnie z odpowiednimi służbami i organami będziemy dążyć do ostatecznego wyjaśnienia całego zdarzenia – miał odpisać Dział Komunikacji Mercedesa-Benz Polska.

 

REKLAMA