We wsi Szołajdy w Wielkopolsce na jednej z posesji składowane są toksyczne odpady. Chemikalia zatruwają życie mieszkańcom aż czterech wsi. Jeśli właściciel działki ich nie usunie, konieczna będzie ewakuacja ludności.
Wójt gminy Chodów w Wielkopolsce, Marek Kowalewski zapowiedział, że jeśli nikt nie zdoła pozbyć się toksycznych chemikaliów, będzie zmuszony do ewakuacji mieszkańców. Odpady nie tylko śmierdzą, powodują duszności i zawroty głowy. Jak się okazuje, wśród nich jest także trichlorek fosforu. Substancja ta jest wymieniona w Konwencji o Zakazie Broni Chemicznej. Ponadto jest składnikiem śmiercionośnego sarinu.
Mieszkańcy wschodniej Wielkopolski mają już dość. Trafiają do lekarzy z objawami podtrucia. Wszystko przez sąsiada, który w październiku zeszłego roku zaczął zwozić na podwórko podejrzane pojemniki i zakopywał je. Teraz nikt nie jest w stanie odnaleźć właściciela posesji, na której znajduje się opuszczone gospodarstwo i nielegalne składowisko toksycznych chemikaliów.
Do tej pory wójt Marek Kowalewski nic nie wskórał i odpady dalej zalegają na posesji. Gmina nie ma pieniędzy na ich utylizację. – Odpady są na prywatnej posesji, jedyne co mogę zrobić, to nakazać właścicielowi ich wywóz. Jeśli tego nie uczyni, to zbiorę sztab kryzysowy i trzeba będzie ewakuować mieszkańców – mówił.
Mieszkańcy nie chcieli płacić za sprzątanie nielegalnego składowiska. W grudniu napisali list do premiera i Prokuratury Krajowej z prośbą o pomoc w odnalezieniu sprawcy zamieszania. Chcą także pieniędzy na usunięcie odpadów.
W sprawie toczy się postępowanie. Na razie jednak prokuratura gromadzi opinie biegłych. Nikomu jeszcze nie postawiono zarzutów.
Źródła: se.pl/tenpoznan.pl