Niemcy zwracają ludzkie szczątki do krajów pochodzenia. „Rząd musi również przeprosić za zbrodnie”

Kości/obrazek ilustracyjny/Fot. Pixabay
Kości/obrazek ilustracyjny/Fot. Pixabay
REKLAMA

Ludzkie szczątki z epoki kolonialnej nie powinny być dłużej przedmiotem badań niemieckich muzeów i uniwersytetów. Tak uważa berlińskie Stowarzyszenie Postkolonialne. Organizacja wzywa także rząd Angeli Merkel do przeprosin za zbrodnie w Afryce.

Działacze Stowarzyszenia Postkolonialnego z Berlina zażądały od niemieckich muzeów i uniwersytetów, aby przestały badać szczątki ludzkie z czasów kolonializmu. „Niemiecki rząd musi również przeprosić za zbrodnie kolonialne w Niemieckiej Afryce Wschodniej” – zaapelowano.

Wcześniej Fundacja Pruskiego Dziedzictwa Kulturowego (SPK) zapowiedziała restytucję niemal 1200 czaszek z dawnych kolonii niemieckich w Afryce Wschodniej.

REKLAMA

„Po restytucji z niemieckich zbiorów pierwszych szczątków ludzkich do Namibii, Australii i Nowej Zelandii, Fundacja jako pierwsza instytucja w Republice Federalnej spełniła roszczenia potomków osób uprowadzonych z Afryki Wschodniej” – poinformowała SPK.

Fundacja zakończyła bowiem wieloletni projekt badawczy, dotyczący pochodzenia 1200 czaszek. Jak się okazało, około 900 z nich pochodziło z Rwandy, 250 z Tanzanii, a ok. 30 z Kenii.

Prezes SPK Hermann Parzinger przekazał, że czaszki mają być zwrócone do krajów pochodzenia. Obecnie toczą się rozmowy na temat warunków ich przekazania. Szczątki te były częścią zbiorów antropologicznych kliniki uniwersyteckiej Charité w Berlinie. W 2011 roku przejęła je Fundacja Pruskiego Dziedzictwa Kulturowego.

Teraz niemieckie muzea i uniwersytety wezwano do tego, by w razie, gdyby „w ich magazynach znalazły się ludzkie szczątki z dawnych kolonii niemieckich, poinformowały one o tym niezwłocznie odpowiednie ambasady i społeczności”.

Źródła: dw.com

REKLAMA