Krzysztof Bosak na antenie Polskiego Radia skrytykował PiS za prowadzenie „stricte lewicowej polityki gospodarczej”. Wyjaśnił też, dlaczego jest to nieopłacalne dla znacznej większości społeczeństwa.
– Jeżeli politycy mówią, że coś jest na stałe – jak trzynasta emerytura – a trwa kampania wyborcza, to trzeba ten kontekst uwzględniać – zwrócił uwagę Krzysztof Bosak.
Dalej ocenił, że polityka PiS „sprawia wrażenie spełnienia czarnej wizji, iż politycy odkryli, że można wyborców przekupić ich własnymi pieniędzmi”.
– PiS ma całą paletę świadczeń socjalnych. Należy zapytać czy rząd jest jeszcze prawicowy. W mojej ocenie jest to rząd prowadzący stricte lewicową politykę gospodarczą – ocenił i dodał, że „nie kwestionuje tego, że wiele osób może odczuć jej pozytywne skutki”. Jednak „polityka socjalna PiS niesie ze sobą konkretne zagrożenia”.
Wśród zagrożeń Bosak wymienił ograniczanie wolności gospodarczej oraz wzrost inflacji – najwyższy od ośmiu lat.
– To spowoduje, że część tych wzrostów budżetów domowych, świadczeń już jest zjedzona przez inflację – zaznaczył kandydat na prezydenta.
– Alternatywa jest taka: Czy możemy zachować godność, utrzymując się z własnej pracy i własnych oszczędności? Czy mamy coraz głębiej pogrążać się w zależności od biurokracji państwowej i świadczeń socjalnych rządu. Wzrost płacy minimalnej wiąże się ze wzrostem ZUS dla prowadzących działalność gospodarczą oraz ze wzrostem obciążeń płacowych w instytucjach samorządowych – wyjaśnił. Wspomniał również fakt, że ludzie przechodzą „z całego etatu na 7/8, aby nominalnie dostali wyższe wynagrodzenie”.
Krzysztof Bosak odniósł się także do systemu państwowej edukacji. Przypomniał, że posyłając dzieci do „szkoły innej, niż publiczna, płaci się za edukację dwa razy”.
– Raz w podatkach, drugi raz w szkole społecznej lub innej. Podobnie się dzieje w innych kwestiach – podsumował Krzysztof Bosak.
Źródło: Polskie Radio