
W Onecie pojawił się dr Mirosław Oczkoś. Mimo że pracuje w sztabie wyborczym Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, został przedstawiony jako „niezależny ekspert” ds. wizerunku.
W programie Onetu ekspert Oczkoś komentował m.in. sondaż, w którym zapytano Polaków o to, którego z kandydatów zaprosiliby na obiad. W zestawieniu wygrał Andrzej Duda. Drugie miejsce zajął natomiast Władysław Kosiniak-Kamysz. Małgorzata Kidawa-Błońska zamykała podium.
Zważywszy na fakt, że kampania wyborcza to okres wytężonej pracy, „niezależny ekspert” nie mógł powstrzymać się od alternatywnej interpretacji rzeczywistości. – Tam nie było pytania, co by podano. Jest coś takiego w tradycji polskiej, jak czarna polewka. Być może bardzo wielu Polaków chciałoby zaprosić i podać mu właśnie coś niestrawnego – mówił sztabowiec Kidawy.
Onet konsekwentnie przemilczał jednak związki swojego gościa z bieżącą polityką.
Nieetycznie postępowanie @onetpl. Ostatnio zaprosili dr Oczkosia i ten kpił z @AndrzejDuda, krytykował jego sztab, @mecenasJTK i kampanię. #Onet nie poinformował, że Oczkoś to członek sztabu Kidawy, jej ekspert od wizerunku. https://t.co/oqacLMEol3 pic.twitter.com/8znEy1Omxe
— WaldemarKowal (@waldemarkowal) February 29, 2020
Może niezależny ekspert po prostu nie chciał przyznać się do „efektów” swojej pracy. „Kobieta z Ursusa” jest bowiem liderem w ilości popełnianych wpadek.
Źródło: Twitter