Ekoszaleństwo uniokratów! Chcą przyspieszyć redukcję emisji CO2

Elektrownia w Kozienicach, druga największa w Polsce elektrownia na węgiel kamienny. PAP/Radek Pietruszka
Elektrownia węglowa PAP/Radek Pietruszka
REKLAMA

Ekoszaleństwo uniokratów! Chcą przyspieszyć redukcję emisji CO2. Już teraz wiadomo, że Polska nie będzie w stanie spełnić wymagań.

Do września 2020 r. Komisja Europejska przedstawi plan w sprawie zwiększenia celu redukcji emisji CO2 do 2030 r. do 50-55 proc. w porównaniu do poziomów z 1990 r. – wynika z projektu prawa klimatycznego przedstawionego przez KE. Obecnie ten cel to 40 proc.

W środę Komisja przedstawiła propozycje nowe prawa klimatycznego. Jest ono elementem Europejskiego Zielonego Ładu, sztandarowego programu nowej KE, który ma sprawić, że do 2050 r. Unia Europejska będzie neutralna klimatycznie.

REKLAMA

Komisja proponuje prawnie wiążący cel zerowej emisji gazów cieplarnianych do 2050 r. Jak informuje, instytucje UE i państwa członkowskie są wspólnie zobowiązane do podjęcia niezbędnych środków na szczeblu UE i krajowym, aby go osiągnąć.

Propozycja zakłada zwiększenie celów redukcji emisji CO2 do 2030 r. Do czerwca Komisja dokona przeglądu, a w razie potrzeby zaproponuje zmianę praw w celu osiągnięcia dodatkowych redukcji emisji na 2030 r.

Natomiast do września br. Komisja przedstawi plan oceny skutków zwiększenia celu do 2030 r. w granicach 50-55 proc. w porównaniu do poziomów z 1990 r. Na podstawie tej oceny Komisja zaproponuje nowy cel.

Komisja proponuje w projekcie ustanowienie ogólnounijnej trajektorii redukcji emisji gazów cieplarnianych w latach 2030–2050, aby możliwe było mierzenie postępów i zagwarantowanie przewidywalności władzom krajowym, przedsiębiorstwom i obywatelom. Do września 2023 r., a następnie co pięć lat Komisja będzie oceniać, czy UE realizuje cel neutralności klimatycznej i trajektorię na lata 2030–2050.

Przyjęcie takiego prawa spowoduje, iż Polska praktycznie na pewno nie będzie w stanie go przestrzegać. Może to oznaczać, iż będziemy karani dodatkowymi podatkami lub opłatami, które będą ograniczać konkurencyjność naszego przemysłu w stosunku do innych krajów unijnych. Takie regulacje postawią także producentów z Europy w niekorzystnej pozycji w stosunku do reszty świata, która nie będzie sobie narzucała takich ograniczeń.

Źródło: PAP/nczas

REKLAMA