W ciągu 24 godzin z powodu koronawirusa zmarło we Włoszech 345 osób. Łączna liczba ofiar wzrosła do 2 503.
Włoska Obrona Cywilna podała najnowsze dane dotyczące epidemii koronawirusa. W ciągu doby liczba zarażonych wzrosła wzrosła o 3 526 osób. W niedzielę zdiagnozowanych było łącznie 24 747 osób. W poniedziałek już 27 980. Dzisiaj to 31 506.
Epidemia zbiera tragiczne żniwo. Łączna liczba ofiar śmiertelnych koronawirusa to 2 503 osoby.
Najgorsza sytuacja jest w Lombardii – najbogatszym regionie Włoch.
Mimo opieki medycznej na wysokim poziomie szpitale przestały sobie radzić z leczeniem pacjentów. Lekarze muszą podejmować dramatyczne decyzje kogo ratować, a kogo nie.
– Pacjentów, których nie można wyleczyć, pozostawia się na śmierć – mówi burmistrz Bergamo Giorgio Gori w rozmowie z gazetą ”Il Giornale”.
Najgorzej jest w 120-tysięcznym Bergamo. Tam dziennie umiera około 50 osób. Pogrzeby odbywają się dosłownie co pół godziny. Miejscowe, należące do miasta krematorium nie nadąża z „pracą”
– Krematorium już nie nadąża – mówi burmistrz Gori. – Nie jest w stanie wykonać całej pracy, która musi być wykonana.
Miasto stara się korzystać z krematoriów w innych miejscowościach, ale i gdzie indziej zaczyna być podobna sytuacja. Burmistrz mówi, że dodatkowo takie działanie – korzystanie z innych krematoriów, przysparza dodatkowego cierpienia rodzinom i bliskim zmarłych.
– Nie chcę podawać smutnych szczegółów, ale chcę, by zrozumiano zmęczenie i cierpienia – dodał. – Umierają nasi przyjaciele, znajomi, koledzy.