Tusk pisze o „przyzwoitości i demokracji”. Internauci kpią

Donald Tusk chce by korporacje me4diowe decydowały co jest prawdą i czego mogą dowiedzieć się obywatele. Foto: PAP/EPA
Donald Tusk Foto: PAP/EPA
REKLAMA

Donald Tusk znów zabłysnął wpisem na Twitterze. Tym razem były premier odniósł się do testów na koronawirusa, jakie przeszli członkowie rządu, którzy mieli styczność z zarażonym ministrem. Internauci nie zostawili jednak suchej nitki na unijnym dygnitarzu.

„Łatwiejszy i szybszy dostęp do testów dla ludzi władzy niż dla chorych i lekarzy to oblany test z przyzwoitości i demokracji” – grzmiał na Twitterze Tusk.

Były szef Rady Europejskiej odniósł się w ten sposób do informacji o testach na obecność koronawirusa, jakie wykonano członkom rządu obecnym na ostatnim posiedzeniu gabinetu. Ma to związek z wykryciem wirusa z Wuhan u ministra środowiska Michała Wosia. Szef tego resortu zaraził się od pracownika Lasów Państwowych. Wyniki testów, którym poddano ministrów, mają być znane jeszcze dzisiaj. Do tego czasu będą oni pracować w trybie zdalnym i są poddani kwarantannie.

REKLAMA

Wiadomo również, że na ostatnim posiedzeniu nie było 9 osób – w tym premiera Mateusza Morawieckiego i ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. Obecny na posiedzeniu rządu wicepremier Jarosław Gowin odwołał dzisiejszy wywiad w Polsacie.

Komentarze internautów

Pod wpisem Donalda Tuska pojawiło się mnóstwo komentarzy internautów.

„”Oblany test z przyzwoitości i demokracji” powiadasz pan , a II 2015 w JSW to kto go oblał ? i te złote lata demokracji to czyj to był egzamin?” – czytamy.

„wykorzystywanie epidemii i trudnej sytuacji w kraju do celów politycznych to oblany test z przyzwoitości i demokracji” – stwierdził jeden z użytkowników.

„Super Pan to wykombinował! Niech cały rząd się rozchoruje, a wtedy Pan, wejdzie cały na biało, w nimbie zbawiciela. Pan siebie słyszy? Czy ma Pan chociaż minimalną wiedzę, z zakresu zarządzania (kryzysowego) państwem?” – napisał inny.

„Nie. Może to niepopularne, ale uważam, że rządzący powinni być badani w pierwszej kolejności. To na ich barkach spoczywa przede wszystkim cały ten bajzel w kwestii podejmowania najważniejszych decyzji” – napisała dziennikarka Zuzanna Dąbrowska.

„Od kiedy Pan się martwi o zwykłych obywateli? Ostatnio chyba jak Pan im podwyższył wiek emerytalny” – czytamy.

„W Szwajcarii, w Norwegii i Danii ograniczono o ponad 90% możliwość testów, by czasem lud się nie burzył, że władza sobie nie radzi. W Polsce robionych jest coraz więcej testów, a w najbogatszych krajach coraz mniej. Władza jest od tego by działać, a nie pozorować działanie” – podkreślił dziennikarz Artur Stelmasiak.

Test Grodzkiego

Przypomnijmy, że takie obiekcje nie pojawiały się u Tuska w przypadku testu Tomasza Grodzkiego. Marszałek Senatu, by go wykonać udał się na izbę przyjęć szpitala zakaźnego. Test na koronawirusa miał związek z falą krytyki, jaka spadła na niego po powrocie z prywatnego wyjazdu do Włoch.

Źródła: Twitter/nczas.com

REKLAMA