Koronawirus we Włoszech nie słabnie. Nowy, tragiczny bilans z Półwyspu Apenińskiego

Szpital Ponte San Piero w Bergamo. Siłownia szpitalna przerobiona na tymczasową izbę pogrzebową.
Szpital Ponte San Piero w Bergamo. Siłownia szpitalna przerobiona na tymczasową izbę pogrzebową. (Fot. PAP/Abaca)
REKLAMA

W ciągu ostatniej doby we Włoszech odnotowano 5210 nowych przypadków zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2. Zmarły 683 osoby. Trwa dramat na Półwyspie Apenińskim.

Liczba zmarłych z powodu Covid-19 w Italii wzrosła do 7503. Od początku zdiagnozowano łącznie 73 386 zakażeń SARS-CoV-2. W takim tempie przyrostu Włosi lada dzień wyprzedzą Chiny, które dotychczas pandemia koronawirusa dotknęła najbardziej. Odnotowano tam łącznie 81 218 przypadków zakażeń.

Spośród chorych we Włoszech 9362 osoby wyzdrowiały. Obecnie cierpiących na Covid-19 jest ponad 57,5 tys. ludzi. Stan ok. 3,5 tys. uznaje się za krytyczny.

REKLAMA

Liczba ofiar w ciągu ostatniej doby nieco spadła. Dzień wcześniej odnotowano 743 zgonów. Od 20 marca jednak dzień w dzień z powodu koronawirusa umiera we Włoszech co najmniej 600 osób.

„Jesteśmy jak na wojnie”

W Bergamo, epicentrum epidemii koronawirusa we Włoszech, „przekreślone zostały całe pokolenia” – powiedział burmistrz tego miasta Giorgio Gori w wywiadzie dla dziennika „La Stampa”. „Jesteśmy jak na wojnie” – dodał mówiąc o skutkach epidemii.

„Uważamy, że wprowadzenie nowych, odważnych, restrykcyjnych kroków może być jedynym rozwiązaniem w tragedii, która dzisiaj zdaje się nie mieć końca” – mówił w rozmowie z gazetą Gori. Więcej w TYM miejscu.

Wirus zmutował?

Z kolei dziennik „Corriere della Sera” pisał ostatnio, że nie wiadomo, dlaczego akurat Lombardia została tak gwałtownie zaatakowana przez wirusa. I z jakiego powodu wskaźnik śmiertelności na Covid-19 jest tam wyjątkowo wysoki.

„W Lombardii faktyczna liczba zakażonych koronawirusem może być dziesięć razy wyższa od tej oficjalnej, bo ten bilans nie uwzględnia osób bez objawów lub z lekkimi dolegliwościami” – to jedna z hipotez przedstawionych przez gazetę.

„W Lombardii dzieje się coś, czego nie rozumiemy. Hipotezy mogą być różne, a jedna z nich jest taka, że wirus mógł ulec mutacji” – cytuje wirusolog Ilarię Capuę włoski dziennik. Capua nie jest odosobniona w tych przypuszczeniach. Więcej na ten temat TUTAJ.

Lekarze oddają życie. We Włoszech z powodu koronawirusa zmarło ich już 29

REKLAMA