Rosja pilnuje osoby poddane kwarantannie: System rozpoznawania twarzy i kamery

Władimir Putin poddaje obywateli inwigilacji/obserwuje manewry. Fot.: PAP/ITAR-TASS
Władimir Putin Fot.: PAP/ITAR-TASS
REKLAMA

Koronawirus stał się pretekstem do wdrażania nowych metod inwigilacji i kontroli. Geolokalizacja, kamery, dane z telefonów i kart płatniczych mają pomóc w zatrzymaniu pandemii. Nowe środki wprowadza m.in. Federacja Rosyjska. Mają pomóc w upilnowaniu obywateli poddanych kwarantannie.

Wprowadzony na masową skalę system inwigilacji – rozpoznawania twarzy i kamer ma być teraz wykorzystany w Moskwie do walki z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Na baczności muszą się mieć osoby poddane kwarantannie. W rosyjskiej stolicy znajduje się bowiem 170 tys. kamer. Pod koniec marca, tylko w jednym tygodniu, moskiewskie władze przyłapały 200 osób łamiących kwarantannę.

Co więcej, system ten ma służyć także do monitorowania i analizy kontaktów społecznych ludzi, u których podejrzewa się koronawirusa. CNN opisał przypadek Chinki, która w lutym przyleciała z Pekinu do Rosji. Tamtejsze organy nadzoru namierzyły nie tylko kobietę, lecz także taksówkarza i kolegę, z którymi miała kontakt pomimo kwarantanny. Obrońcy prawa do prywatności obawiają się jednak, że system inwigilacji obywateli będzie wykorzystywany także po zakończeniu pandemii.

REKLAMA

Do sprawdzania obywateli Rosja ma wykorzystywać także geolokalizację telefonu komórkowego. Ci, którzy znajdą się w pobliżu osoby zakażonej, zostaną o tym poinformowani SMS-em. Informację otrzymają także lokalne służby, aby mogły wprowadzić kwarantannę. Program ten ma ruszyć na początku kwietnia.

Podobny program ma wystartować także w Izraelu. Z koeli rząd w Korei Południowej wykorzystuje dane pochodzące z transakcji kartami płatniczymi, telefonów i systemów nadzoru elektronicznego. Obywatele mogą dzięki temu sprawdzić czy znajdują się w pobliżu osoby zakażonej koronawirusem. Włochy, Austria i Niemcy wykorzystują natomiast dane z telefonów komórkowych do kontrolowania czy obywatele zachowują zasadę dystansu społecznego – co najmniej 1,5 m odstępu.

Źródło: CNN

REKLAMA