Świat musi być gotowy na kolejne epidemie. Będą pojawiać się znacznie groźniejsze wirusy

Pandemia/epidemia koronawirusa z Wuhan
Pandemia/obrazek ilustracyjny/Foto: PAP
REKLAMA

Naukowcy od lat podkreślali, ze świat nie jest przygotowany na pandemię, a pojawienie się nowego wirusa może zagrodzić milionom ludzi na całym globie. Jednym z tych, którzy przestrzegali był założyciel Micorsoftu, Bill Gates. Podczas, gdy w Afryce szalała ebola, twierdził, że jeśli coś zabije w najbliższej przyszłości 10 mln ludzi, to nie będzie to wojna tylko właśnie wirus. – Nie jesteśmy gotowi na kolejną epidemię – mówił pięć lat temu.

Bill Gates przypominał wtedy o potrzebie kolektywnego przygotowania się na uderzenie niebezpiecznego wirusa. Wg niego głównym punktem według niego powinno być wzmocnienie służby zdrowia, także w krajach biednych, a w razie możliwości łączenie sił świata medycyny z potencjałem armii i jej logistyki. W połowie marca miliarder przekazał 100 mln dol. na walkę z koronawirusem.

Naukowcy sądzą, że ludzkości musi być gotowa na walkę z kolejnymi wirusami, ale jeszcze groźniejszymi. Nieznane dotąd patogeny zaczynają wyłaniać się z topniejących lodowców. W styczniu tego roku pojawiły się wyniki spedycji, która odbyła się pięć lat temu. Podczas wyprawy naukowcy badali topniejący lodowiec Guliya na wyżynie Tybetańskiej. Badacze z Chin i USA dokonali odwiertów na głębokość 50 m. Tam znaleźli mikroorganizmy sprzed 15 tys. lat.

REKLAMA

Próbki zawierały 33 wirusy z czego aż 28 było kompletnie nieznanych dla nauki. Zdaniem ekspertów topniejące lodowce będą odkrywać nowe wirusy, które w niedalekiej przyszłości mogą nam zagrozić.

Zagrożeniem nie są wyłącznie lodowce, a każdy obiekt naturalny. W 2016 roku z powodu topnienia syberyjskiej zmarzliny zmarł 12-latek. Dwadzieścia innych osób trafiło do szpitala. Co było przyczyną? Wąglik.

Naukowcy trafili nawet na ślad hiszpanki. Ich zdaniem zamrożone mogą być np. wirus ospy czy bakterie dżumy. „Już 9 lat temu Boris Revich i Marina Podolnaya ostrzegali w swojej pracy, że 'w konsekwencji topnienia wiecznej zmarzliny mogą powrócić śmiertelne infekcje z XVIII i XIX wieku, zwłaszcza w pobliżu cmentarzy, gdzie spoczywają ofiary epidemii” – przypomina „Fakt”.

Źródło: Fakt.pl

 

REKLAMA