Koronawirusowy kryzys nie ominął i tego alpejskiego kraju. W Szwajcarii, graniczącej z Włochami i Francją, wprowadzono podobne zabezpieczenia, jak w większości innych krajów. Restrykcje są jednak trochę mniejsze, niż w krajach sąsiednich.
W walce z pandemią wykorzystuje się tu armię. Kontroluje ona granice, a helikoptery wojskowe patrolują m.in. obszary przygraniczne z Francją. Żołnierze wzmocnili posterunki celne, ale biorą też udział w patrolowaniu dróg i kontrolowaniu celowości przemieszczania się Szwajcarów.
Szwajcaria miała na 2 kwietnia 18 tys. przypadków zarażeń koronawirusem. 497 osób zmarło. Zdaniem tutejszych ekspertów liczba zarażeń powoli jednak zwalnia. Pomimo zamknięcia szkół z powodu pandemii Covid-19 zdecydowano, że rok szkolny nie zostanie przedłużony.
Rada Federalna nie nałożyła ogólnego zakazu wychodzenia z domów. Apeluje się jednak o pozostawanie w mieszkaniach, zwłaszcza osób skarżących się na inne choroby i seniorów powyżej 65 roku życia. W Szwajcarii zakazano spotkań powyżej pięciu osób.
25 marca zamknięto szwajcarskie granice lądowe i powietrzne. Mogą je przekraczać tylko obywatele Szwajcarii i Liechtensteinu, a także rezydenci, osoby tu pracujące i obywatele innych państw w wyjątkowych przypadkach losowych. Dozwolony jest ruch tranzytowy i towarowy.
Osoby wjeżdżające na terytorium Szwajcarii nie są poddawane kwarantannie.
Źródło: RTS.ch
