PiS znów postawił na swoim. Sejm uchwalił specustawę bez poprawek opozycji

PiS Jarosław Kaczyński. Źródło: PAP
Jarosław Kaczyński. Źródło: PAP
REKLAMA

Sejm uchwalił w piątek bez poprawek specustawę ws. wsparcia realizacji programów operacyjnych w związku z epidemią COVID-19 w 2020 r.

Głosowało 456 posłów, za uchwaleniem ustawy opowiedziało się 454 posłów, nikt nie był przeciw, dwóch wstrzymało się od głosu. Wcześniej Sejm odrzucił wszystkie poprawki opozycji.

Pomoc tylko w 2020 roku

Zgodnie z opinią komisji finansów publicznych i rządu wcześniej Sejm odrzucił wszystkie poprawki, które podczas drugiego czytania zgłosili przedstawiciele opozycji. Wśród nich był zapis o wymogu weryfikacji wydawania środków w trybie przewidywanym przez projekt. Pojawiła się także poprawka zmieniająca tytuł ustawy, aby jej działanie nie było zawężone tylko do 2020 r. Inna odrzucona poprawka przewidywała, że przepisy ustawy można by stosować do końca 2021 r.

REKLAMA

Minister funduszy i polityki regionalnej Małgorzata Jarosińska-Jedynak tłumaczyła podczas piątkowego posiedzenia komisji finansów, że wszystko zależy od Brukseli. Jeżeli Komisja Europejska zgodzi się na przedłużenie stosowania procedur określonych w ustawie dłużej niż do końca tego roku, wówczas pojawi się odpowiednia zmiana w przepisach.

Pierwsze czytanie

Pierwsze czytanie projektu miało miejsce na posiedzeniu sejmowej komisji finansów w środę. Minister wskazała wówczas, że „w przypadku projektów, których realizacja w pełnym zakresie nie będzie możliwa, ustawa przewiduje niezbędne mechanizmy pomocowe dla beneficjentów, aby mogli kontynuować swoją podstawową działalność i nie stracili szansy na dofinansowanie swoich kolejnych przedsięwzięć realizowanych w terminach późniejszych”.

Dodała, że są wprowadzane też czasowe odstępstwa od obowiązujących ogólnych zasad wdrażania, realizacji i rozliczania projektów w ramach programów operacyjnych. Zaznaczyła, że jeżeli projekt nie obejmuje jakiejś sytuacji, to stosowana będzie obecnie obowiązująca tzw. ustawa wdrożeniowa.

Zapisy specustawy

Ustawa przewiduje m.in. możliwość uznania za kwalifikowane wydatków na cele niezrealizowane z powodu pandemii. Umożliwia też wydłużenie terminów składania wniosków w konkursach oraz terminów uzupełniania i wprowadzania poprawek we wnioskach. Pozwala na wydłużanie terminu przekazania wniosków o płatność i wprowadzanie nadzwyczajnego trybu wyboru projektów czy udzielanie ulg w spłacie należności.

Nowe przepisy dają możliwość pracy zdalnej komisji oceniających projekty, komitetów monitorujących, a nawet kontroli i audytów. Ponadto, w przypadku gdy nie będzie możliwe przeprowadzenie oceny „zza biurka”, będzie można je zawiesić. Przewidziano również możliwość przedłużenia terminów w postępowaniach administracyjnych albo ich zawieszenia i wstrzymania wykonania decyzji.

Uzasadnione niedotrzymanie warunków umowy o dofinansowanie nie będzie skutkować wykluczeniem z możliwości otrzymania środków europejskich w kolejnych konkursach.

Zgodnie z Oceną Skutków regulacji zmiany mają zapewnić płynność realizacji i rozliczania projektów dofinansowanych w ramach programów operacyjnych. Z zasady zmiany mają mieć zastosowanie do programów operacyjnych perspektywy finansowej 2014–2020, ale przepisy ustawy będą również stosowane do środków podlegających ponownemu użyciu z programów operacyjnych perspektywy finansowej 2007–2013 oraz 2014–2020, oraz do realizacji i rozliczania Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego, Norweskiego Mechanizmu Finansowego oraz Szwajcarsko-Polskiego Programu Współpracy.

Sejm świadkiem jednogłośnej krytyki

Politycy ugrupowań opozycyjnych zgodnie mówili, że przewidziane w specustawie środki są niewystarczające. Podkreślali również naglące potrzeby w służbie zdrowia. Krytykowali również tzw. tarczę antykryzysową. Wskazywali ponadto, że obóz rządzący, zamiast rozwiązywać realne problemy obywateli, wdaje się w wewnętrzne gierki i za wszelką cenę dąży do wyborów 10 maja.

Polska potrzebuje szczególnych rozwiązań. Zamiast prawdziwej tarczy antykryzysowej mamy fikcję. Debatujemy nad ustawą, która w maleńkiej części stara się załatać to, czego nie zrobiliście – mówił Borys Budka.

Z kolei polityk Lewicy Karolina Pawliczak wskazywała, że rząd kłamie, zatajając przed opinią publiczną pochodzenie środków na walkę z koronawirusem. – W kółko powtarzacie, że Unia nie pomaga w walce z koronawirusem. Przecież właśnie dyskutujemy nad ustawą, która ma odpowiedzieć na to, jak rozdysponować środki przekazane przez Unię – mówiła.

Odrzuciliście wszystkie poprawki, w tym 200 poprawek Lewicy. Wszędzie szukacie winnych: w Unii czy wśród opozycji. Tymczasem wystarczy spojrzeć w lustro, tam znajdziecie winnych. Każdy dzień to tysiące zwolnionych osób. A czym zajmuje się rząd? Walką polityczną – dodała.

Krzysztof Bosak podkreślał, że to, co robi rząd, „woła o pomstę do nieba”. – To, co zaproponowaliście, panie premierze, to tarcza biurokratyczna, betonowe koło ratunkowe rzucone przedsiębiorcom. Jedyni, którzy z niej są zadowoleni, to banki. Dobre rozwiązania podpowiadaliśmy, ale nie chcecie słuchać: redukcja kosztów stałych, w więc ZUS, podatki, kredyty, leasingi. Kapitał obrotowy łatwo dostępny. Ułatwienia a nie nowe regulacje. Niestety, te rozwiązania zostały odrzucone, utknęły gdzieś na niskim szczeblu profesjonalistów, którzy próbowali doradzać rządowi. Nic z tego nie wyszło – wskazywał polityk Konfederacji.

Źródła: PAP/wprost.pl/nczas.com

REKLAMA