Siłownia działała w podziemiu. Policję powiadomili „życzliwi” mieszkańcy

Siłownia/Siłownie
Siłownia - zdj. ilustracyjne. (Fot. Risen Wang/Unsplash)
REKLAMA

Pomimo obostrzeń w Polsce związanych z koronawirusem, niektóre punkty, które dekretem rządu powinny być zamknięte, działają w „podziemiu”. Do takiej sytuacji doszło m.in. w Wągrowcu w woj. wielkopolskim. Właściciel siłowni i klient będą mieli sprawę w sądzie.

Niektórzy nie godzą z rozporządzeniem rządowym i odgórnym zamknięciem wielu punktów usługowych. Właścicieli pozbawiono możliwości zarobku, więc ci kombinują, jak mogą, by swoje biznesy prowadzić.

Właściciel jednej z siłowni w Wągrowcu okleił szyby lokalu, by zainteresowani nadal mogli ćwiczyć. Siłownia zbyt długo jednak w takich warunkach nie funkcjonowała, bo mieszkańcy miasta o wszystkim donieśli policji.

REKLAMA

Funkcjonariusze ruszyli więc do akcji. Przez drzwi wejściowe wprawdzie nie weszli, ale przyłapali na „gorącym uczynku” właściciela, który jednego z klientów wpuścił od zaplecza.

„Zaczął tłumaczyć się, że przygotowuje sprzęt sportowy, żeby potem znów przyjechać i go zabrać. Do mężczyzny nie trafiały argumenty o wprowadzonych obostrzeniach i zakazie przemieszczania się, policjanci skierowali wniosek o ukaranie go do sądu”czytamy na stronie internetowej KPP w Wągrowcu. Komunikat zatytułowano „Prawidłowa reakcja mieszkańców osiedla, kary dla sportowców”.

Konsekwencje karne czekają też właściciela siłowni. W związku ze stanem epidemii w Polsce, tego typu lokale funkcjonować nie mogą. Mężczyzna naruszył więc przepisy.

Obostrzenia w Polsce

Od kilku tygodni rząd stopniowo wprowadza zakazy dotyczące codziennego funkcjonowania. Początkowo zamknięto szkoły, uczelnie, miejsca rozrywki, kultury czy ograniczono działalność galerii handlowych i lokali gastronomicznych.

Od niedawna w sklepach spożywczych i innych, działających jeszcze, punktach usługowych obowiązuje limit klientów, dlatego przed wejściem tworzą się długie kolejki.

Wychodzić z domu można jedynie w uzasadnionych przypadkach, tj. do pracy, lekarza, na zakupy czy spacery, ale przemieszczanie się dozwolone jest jedynie pojedynczo (nie dotyczy osób wymagających stałej opieki). Co więcej, osoby poniżej 18. roku życia nie mogą samodzielnie opuszczać mieszkań.

Zamknięte są też siłownie, fryzjerzy, parki, bulwary, place zabaw, siłownie plenerowe i inne miejsca rekreacji. Najnowszym obostrzeniem, obowiązującym od 3 kwietnia, jest zamknięcie lasów.

Będą karać za wyjazd na święta? Rząd „rekomenduje” zaniechanie odwiedzin w Wielkanoc

REKLAMA