
Skutki kwarantanny mogą być dla Amerykanów bardzo dotkliwe. Jak donosi dziennik „New York Post”, komórki nowojorskich prawników urywają się od potencjalnych klientów, którzy wypytują o rozwód. Po opanowaniu sytuacji z epidemią na sądy będzie czekała „lawina wniosków” w tej sprawie.
Zmuszeni do kwarantanny nowojorczycy niemal bez przerwy spędzają czas ze swoją drugą połówką. – Ludzie orientują się, że nie mogą ze sobą wytrzymać – stwierdziła prawnik Suzanne Kimberly Bracker.
Nowojorska adwokat dodała, że otrzymała telefon od klientki nawet w środku nocy. Ta tłumaczyła jej, że „teraz już wie, że nie ma z mężem nic wspólnego”.
– Jedną z głównych przyczyn rozwodów – w stopniu większym niż niewierność – jest stres związany z finansami – uważa prawnik Steven J. Mandel. Wskazuje, że kryzys gospodarczy spowodowany epidemią pozbawił wiele osób źródła dochodu i pracy.
Dla niektórych jednak epidemia staje się okazją do nieuczciwego zarobku. Władze w stanie Illinois ostrzegają przed oszustami podszywającymi się pod organizacje charytatywne lub agencje opieki zdrowotnej. Często oferują oni fałszywe testy na koronawirusa i produkty medyczne.
Portal Fox News z koeli spekuluje, że epidemia może też przyczyniać się do wzrostu zgonów z powodu przedawkowania narkotyków. Taką tendencję zaobserwowano m.in. w stanie Ohio oraz w kanadyjskim Vancouver.
Sytuacja w Stanach Zjednoczonych jest niepokojąca. Tylko w ciągu ostatnich 24 godzin z powodu koronawirusa zmarło co najmniej 1,2 tys. osób. USA zbliżają się do 10 tys. zgonów. Łącznie odnotowano 336 830 zakażeń.
Źródła: PAP/nczas.com