Jadwiga Emilewicz wicepremierem. Koronawirus miał być szansą dla przedsiębiorców, jest szansą dla Emilewicz

Jadwiga Emilewicz. / foto: PAP
Jadwiga Emilewicz. / foto: PAP
REKLAMA

Pod koniec lutego Jadwiga Emilewicz stwierdziła, że koronawirus może być szansą dla polskich przedsiębiorców. Jak na razie okazał się szansą jedynie dla Emilewicz. Minister rozwoju została właśnie powołana na funkcję wicepremiera.

Prezydent Andrzej Duda w Pałacu Prezydenckim odwołał z funkcji wicepremiera i szefa Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego Jarosława Gowina. Tę pierwszą fuchę przejęła właśnie Emilewicz.

W poniedziałek Gowin oświadczył, że podaje się do dymisji z obu pełnionych funkcji. Zaznaczył, że Porozumienie, pozostaje częścią Zjednoczonej Prawicy. Na funkcję wicepremiera rekomendował Emilewicz.

REKLAMA

Powodem podania się do dymisji przez Gowina było jego przekonanie, że wybory prezydenckie – ze względu na zagrożenia związane z epidemią koronawirusa w Polsce – nie powinny odbyć się 10 maja oraz odrzucenie przez PiS jego propozycji, aby wprowadzić trzymiesięczne vacatio legis w przypadku ustawy autorstwa PiS poświęconej wyborom prezydenckim.

Według Gowina takie vacatio legis ustawy, która przewiduje, że głosowanie w najbliższych wyborach prezydenckich będzie wyłącznie korespondencyjne, rozstrzygnęłoby o przełożeniu wyborów poza obecny termin.

Sejm uchwalił w poniedziałek ustawę, zgodnie z którą wybory prezydenckie w 2020 r. zostaną przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego. Przepisy stanowią też, że w stanie epidemii, marszałek Sejmu może zarządzić zmianę terminu wyborów, określonego wcześniej w postanowieniu (czyli najpóźniej na 17 maja). Ustawa trafiła teraz do Senatu.

Rejterada czy podwójna gra Gowina? Wybory w maju wciąż nie są przesądzone

REKLAMA