Hipokryzja opozycji w sprawie tarczy antykryzysowej. Głosują przeciw, ale Kosiniak-Kamysz i Budka uważają, że „jest dobra” [WIDEO]

Szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz i lider PO Borys Budka. Zdjęcie: PAP/Tomasz Gzell
Szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz i lider PO Borys Budka. Zdjęcie: PAP/Tomasz Gzell
REKLAMA

W środę rząd przedstawił projekt tarczy antykryzysowej mającej pomóc przedsiębiorcom i pracownikom. Opozycja oficjalnie krytykuje ja, ale w kuluarowych rozmowach przyznaje, że jest dobra. Rozmowę Borysa Budki i Władysława Kosiniak-Kamysza zarejestrowały kamery.

To przykład hipokryzji opozycji, która krytykuje oficjalnie, a nieoficjalnie mówi, że tarcza finansowa jest bardzo dobrym programem – ocenił szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski zachowanie liderów KO Borysa Budki i Koalicji Polskiej PSL-Kukiz’15 Władysława Kosiniak-Kamysza.

Premier przedstawił w środę nowe propozycje antykryzysowe, tzw. tarczę finansową, której celem jest ochrona miejsc pracy. Według szefa rządu „tarcza finansowa łącznie z poprzednim programem, sięgnie poziomu ponad 300 mld zł – 320, 330 mld zł”.

REKLAMA

Podczas rozmowy w TVP Info Sobolewski odniósł się do fragmentu nieoficjalnej rozmowy między liderami Platformy Obywatelskiej Borysem Budką i PSL Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, którą – według TVP Info – wychwycił jeden z internautów Adam Dobrowolski, oglądając TVP Parlament. TVP Info sprawdziła, że rzeczywiście taka rozmowa odbyła się w środę ok. godz. 22.

– To co zapowiedział Morawiecki, to rozumiem, że będziemy, o tym mówić, że kolejne posiedzenie, kolejna tarcza? – mówił Budka na zarejestrowanym nagraniu. – Taak. Ale to jest dobre dla wszystkich przedsiębiorców – mówił Kosiniak-Kamysz. – Znaczy to jest dobre, ale dawno powinno być zrobione – odpowiedział mu Budka.

W odpowiedzi na uwagę, że poza mównicą sejmową obaj politycy chwalą rozwiązania zaproponowane przez szefa rządu, a na mównicy zmieniają zdanie o 180 stopni, Sobolewski porównał naturę ich zachowania do bohatera noweli Roberta Louisa Stevensona – doktora Jekylla, który pod osłoną nocy zamienia się w Mr Hyde’a, który staje się ucieleśnieniem zła.

– Klasyczny przykład hipokryzji opozycji, która krytykuje oficjalnie, a nieoficjalnie przyznaje, że jest to bardzo dobry program i odpowiadający potrzebie chwili – powiedział Sobolewski.

Ostatecznie rządowa tarczą antykryzysową poparło 232 posłów PiS. Przeciwko było 130 posłów KO i sześciu PSL-Kukiz’15, 46 posłów Lewicy i jeden Konfederacji (Janusz Korwin-Mikke). Wśród wstrzymujących się od głosu było 23 posłów PSL-Kukiz’15 i 10 Konfederacji, dwóch KO, jeden Lewicy i jeden poseł niezrzeszony.

Zgodnie z programem, którego wartość wyniesie 4,5 proc. PKB (100 mld zł) do mikrofirm trafi 25 mld zł, do małych i średnich firm 50 mld zł (łącznie 75 mld zł będzie przeznaczone dla firm zatrudniających od jednego do 250 pracowników), a do dużych przedsiębiorstw płacących podatki w Polsce 25 mld zł. Podmioty, które skorzystają z programu otrzymają łącznie środki bezzwrotne o wartości 60 mld zł. Programem będą objęte firmy, których obroty spadły w ostatnim czasie o co najmniej 25 proc. Dla mikro i małych firm górny pułap subwencji wynosi ponad 300 tys. zł. Średnie firmy – to ponad 4 mln zł, a duże – proporcjonalnie więcej.

Z programu według wyliczeń rządu będzie mogło skorzystać ok. 670 tys. polskich przedsiębiorców. Za jego realizację będzie odpowiadał Polski Fundusz Rozwoju. Warunkiem uzyskania wsparcia jest prowadzenie działalności na dzień 31 grudnia 2019 r., a także niezaleganie z płatnościami podatków i składek na ubezpieczenia społeczne. Koniecznym warunkiem jest to, że właściciel firmy (beneficjent rzeczywisty) musi mieć rezydencję podatkową w Polsce i rozliczał podatki za ostatnie dwa lata obrotowe na terytorium Polski. Według informacji rządu pierwsze środki będą mogły być wypłacone firmom po Świętach Wielkanocnych.

PAP/nczas

REKLAMA