Pożar katedry Notre Dame był podpaleniem i nigdy nie dowiemy się prawdy? Francuzi wiedzą swoje. 15 kwietnia mija pierwsza rocznica pożaru

Spalona katedra Notre Dame. Foto: PAP
Spalona katedra Notre Dame. Foto: PAP
REKLAMA

Jeśli koronawirusa potraktować jako „znak”, to nie trzeba zapominać, że pierwszym takim „znakiem” może być pożar Notre-Dame. Francuzi raczej nie są wyznawcami teorii spiskowych. 15 kwietnia mija jednak pierwsza rocznica pożaru Notre-Dame de Paris i z tej okazji IFOP Francja przeprowadził ciekawy sondaż.

Według Ifop, w teorię spiskową, a przynajmniej, w to, że ten dramat nie był przypadkiem, wierzy więcej, niż jeden na trzech Francuzów. W sumie taką tezę podziela 36% ankietowanych.

7% ankietowanych uważa, że ​było to celowe podpalenie, a rząd stara się ukryć prawdę. 29% ankietowanych jest bardziej umiarkowanych, ale uważa, że ​​istnieją tu „strefy szarości”, które nigdy nie zostaną wyjaśnione. Osoby te nie mają pewności, że pożar mógł być przypadkiem. Tylko niewielka większość, bo 54% Francuzów wierzy w tezę „wypadku”.

REKLAMA

Co ciekawe, oficjalną wersję o przypadku podzielają głównie… seniorzy. Dotyczy to 61% osób w wieku powyżej 65 lat. Z taką tezą zgadza się już tylko 45% osób poniżej 35 roku życia.

Wśród ankietowanych katolików, niezależnie od tego, czy praktykują czy nie, odsetek ten jest podobny do średniej krajowej. Tezę wypadku i przypadku podziela 52-53%.

Źródło: Valeurs Actuelles

REKLAMA