Michalkiewicz obnaża hipokryzję PiS-u: Mularczyk „rżnie głupa” w sprawie STOP 447 [VIDEO]

Stop 447 Stanisław Michalkiewicz w NCzasTV Źródło: YouTube NCzasTV
Stanisław Michalkiewicz w NCzasTV Źródło: YouTube NCzasTV
REKLAMA

Na ostatnim posiedzeniu Sejm zajął się m.in. obywatelskim projektem STOP 447, który dotyczy ochrony polskiego mienia bezdziedzicznego przed roszczeniami żydowskimi. Ostatecznie ustawa trafiła do sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka, gdzie prawdopodobnie zostanie zamrożona. Projekt swoimi podpisami poparło 200 tys. Polaków.

Podczas pierwszego czytania projektu STOP 447 poseł PiS Arkadiusz Mularczyk twierdził, że problem mienia bezspadkowego w Polsce „faktycznie nie istnieje”. Przekonywał, że amerykańska ustawa 447 nie wiąże się z powstaniem żadnych konkretnych roszczeń wobec jakiegokolwiek kraju i nie przewiduje sankcji.

Dlatego straszenie polskiego społeczeństwa ustawą 447 przez część środowisk politycznych, oceniam jako wysoce nieodpowiedzialne. Jest dla nas jasne, że temat ten jest traktowany dla tego środowiska jako paliwo polityczne i sposób zbudowania poparcia politycznego – grzmiał Mularczyk.

REKLAMA

Do jego słów odniósł się w swoim komentarzu redaktor Stanisław Michalkiewicz.

Pan poseł Mularczyk pouczył Wysoką Izbę, że sprawa własności bezdziedzicznej jest uregulowana w prawie polskim. W związku z tym ta ustawa jest niepotrzebna. Bo żadne dodatkowe regulacje tutaj nie są potrzebne. Otóż zwracam uwagę, że ten projekt obywatelski wcale nie zamierzał zastępować polskich regulacji państwowych w sprawie własności bezdziedzicznej, tylko nakładał kary – i to dosyć surowe, do 25 lat więzienia – na dygnitarzy państwowych, którzy wbrew zakazowi wynikającemu z tej ustawy, wdawaliby się w jakieś negocjacje z kimkolwiek na ten temat. A już nie mówiąc o tym, żeby próbowali te roszczenia żydowski realizować – podkreślił prawnik i publicysta.

To nie jest powtarzanie tego, co już jest uregulowane, tylko to jest zupełnie nowa regulacja. Tym bardziej, że pan poseł Mularczyk nie może nie wiedzieć (…), że w maju ubiegłego roku ujawniłem notatkę – w notatce fakt rozmowy, prowadzenia negocjacji przez pana ambasadora Chodorowicza pełnomocnika ministra spraw zagranicznych do kontaktów z diasporą żydowską z panem Tomaszem Yazdgerdim, pełnomocnikiem Departamentu Stanu ds. Holokaustu. A więc też nie prywatną osobą – dodał Michalkiewicz. Jak podkreślał, tematem rozmowy dyplomatów był sposób, „w jaki Polska ma te roszczenia żydowskie, dotyczące własności bezdziedzicznej, realizować”.

Reparacje od Niemiec

Pan poseł Mularczyk był wynalazcą tego samograja, że będziemy dążyć do uzyskania reparacji wojennych od Niemiec. Tutaj ewolucję pewną obserwowałem w jego poglądach. Najpierw był bardzo buńczuczny, że tam reparacje, oczywiście jego kancelaria będzie to załatwiała, bo on ma kancelarię adwokacką. No ale potem, jak już zasięgnął opinii sejmowego biura analiz, to trochę mu rura zmiękła. Bo tam widocznie mu powiedzieli: „co wy tu Mularczyk pieprzycie?”. No to powiedział, że teraz to inaczej będzie, że polscy obywatele będą występować przed polskimi sądami, żeby te wyroki skazujące Niemcy na reparacje wojenne skierować. No to wszystko w porządku – ironizował publicysta.

Oczywiście kancelaria pana mecenasa Mularczyka będzie te wszystkie procesy prowadziła, bo niby kto, jak on najlepiej wie. Tylko problem w wyegzekwowaniu tych wyroków, bo jak dotychczas to tylko jeden hrabia Potocki uzyskał ten wyrok w Europejskim Sądzie Polubownym, Sądzie Arbitrażowym w Ciechanowie, utworzonym przez Regionalną Izbę Biznesu w Opinogórze. To też tylko wyegzekwować taki wyrok i już mamy sprawę załatwioną. Więc pan poseł Mularczyk po prostu okłamuje opinię publiczną, udaje, „rżnie głupa” jak to kiedyś kolega Korwin-Mikke powiedział – skwitował Michalkiewicz.

Co więcej, jeden z najbardziej wpływowych żydowskich dzienników – „Haaretz”,  triumfalnie stwierdził, że „polscy prawodawcy wstępnie wyrażają zgodę na restytucję mienia utraconego podczas Holokaustu”.

 

Źródła: YouTube/nczas.com

REKLAMA